W skafandrze przez nicość...
#3
Dziennik kapitański, data gwiezdna 26092009

Powróciłem do sektorów centralnych Splitów. Latam od stacji do stacji w poszukiwaniu ziela, tudzież zleceń. Coś ostatnio szczęścia nie mam. Co wezmę zlecenie na wyeliminowanie gościa, to za nim dolecę do niego to już konkurencja go załatwi. A niech tam. Zaryzykowałem i poleciałem na południe do sektorów zajmowanych przez piratów. A konkretnie z Thuruk's Beard do Hatikhvah's Faith. BlastClaw doleciał w końcu do Stoczni w Seizewell. Mechanicy od razu szampana otworzyli z tej okazji i korkiem wybili szybę w myśliwcu. Taka krypa dziurawa. Zadokowany wcześniej transportowiec, też w lichym stanie, oddał dla myśliwca swoją ostatnią osłonę 25MJ oraz napęd skokowy. Potem został sprzedany. Reszta zdobycznego złomu również. Za zebraną kasę wyremontowałem Myśliwiec do poziomu 35% kadłuba. No jeszcze długo nim nie polatam....
Po zakończeniu zażartej dyskusji z systemem handlowym w moim Skorpionie zacząłem rozglądać się po sektorze. Komputer zameldował mi namierzenie opuszczonej Novy i Heliosa. No dobra, za to będzie kilka ładnych procent naprawy mojego Blasta. Lecąc szybko w kierunku zdobyczy zauważyłem nieco z boku jak jakieś wielkie statki wykręcają piruety. Nie za bardzo jeszcze kojarzyłem o co chodzi, gdy nagle przestrzeń rozświetlił taki błysk, ze przez moment nic na ekranach nie było widac.... Szybki rzut okiem na radar i.... o w mordę Borona... Trafiłem prawie w sam środek potyczki 5 niszczycieli. Boroni tłuką się z Paranidami, kręci się niszczyciel Argoński, Splicki, latają też Teladianie. W międzyczasie z podprzestrzeni wyskoczyła piracka Brygantyna oraz Karraka z obstawą. Lekkich korwet klasy M6 nawet nie liczyłem.
Po przejęciu Nowy i Heliosa ze zdziwieniem zobaczyłem, jak komputer nawigacyjny kieruje oba statki do stoczni argońskiej, która jest podobno w pobliżu w odległości 2 sektorów. Czas jej się przyjżeć. Przelot długo nie trwał, niezbędne naprawy dokonane. Od razu odwiedziłem dok zaopatrzeniowy i zapas moskitów ma należytą wielkość. Jak mówi stare przysłowie: „Kto nie ma moskitów ten jest leszcz”. Pokrzepiony na duchu wracam z powrotem. No chłopaki nie przebierali w środkach: kilka myśliwców i TS stoi bezpańskie. Komputer namierzył mi porzuconego Cerbera. Nie, no nie zostawię go samego kosmicznym muchom! Pozbierane myśliwce i korweta lecą w ślimaczym tempie do Stoczni w Light of Heart, gdzie czeka Helios z dużą ładownią, gotów odebrać osłony i uzbrojenie zanim przekażę statki na złom. Nie będę tu czekał, aż statki wylecą z sektora.
Skaczę sam od razu do stoczni. Przeglądając zawartość Heliosa zdziwiło mnie posiadanie przez niego większej ilości broni. No tak, nie zauważyłem, że Helios to statek klasy TM, ma działka z tyłu i z przodu oraz hangary na myśliwce. Ale wtopa!. No cóż, nie należy się spieszyć ze złomowaniem statków. Resztki kredytów przeznaczyłem na remont Heliosa. Będzie mi zbierał statki z pola walki, zaokrętuje się na nim marines, co by statki naprawiali. Zawsze jakaś kasa. W Blasta sporo kasy wtopiłem a końca nie widać. Niech Helios zarobi na siebie Smile Nagle błogi spokój przerywa mi alarm: Nova zniszczona, Cerber zniszczony, reszta złomu również … Zaklnąwszy głośno oddokowałem od stacji i wykonałem skok do Hatikhvah's Faith do południowych wrót skokowych. Widok na radarze przeszedł moje najśmielsze oczekiwania... Na co mi cerber, nova i reszta... W połowie drogi między wschodnią a południową bramą skokową stoi dymiąca Płaszczka! Dalej stoi kolejny Cerber. Po chwili szamotaniny z pasażerami Zdobycz jest moja. Oba statki zmierzają powoli w kierunku argońskiej stoczni. Po przeciwnej stronie sektora niebieski rozbłysk oznajmił wkroczenie kolejnej pirackiej grupy bojowej. Tym razem osobiście odprowadzałem Płaszczkę do wschodniej bramy. Wielkie toto kręciło się nieporadnie przy bramie. No dobra, sam przelecę do następnego sektora. Moi piloci nie latali jeszcze okrętem tej klasy i nie lubią jak im się na ręce patrzy. Razem z Cerberem przekroczyliśmy bramę, po dłuższej chwili majestatycznie wynurzyła się Płaszczka. Lecimy razem do argońskiej stoczni. Lotniskowiec sprzedam, Cerberka zostawię sobie. I jeszcze sporo kasy będzie....

Log Off
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 02.05.2016, 09:43 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 02.05.2016, 22:13 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 04.05.2016, 08:57 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 06.05.2016, 17:19 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 09.05.2016, 19:03 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 15.05.2016, 08:34 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 19.05.2016, 17:50 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 24.05.2016, 17:38 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 11.06.2016, 08:29 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 08.11.2017, 21:12 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 13.09.2018, 19:31 UTC



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości