12.04.2023, 21:53 UTC
Oto pojawiam się Ja, Peek79, człowiek i sól tej ziemi. Dlaczego tak? Moja ksywa brzmi w oryginale Pik, ale to inna nazwa joysticka dla kobiet we flamandzkim... czy tam jakoś tak. Właśnie dlatego zmieniłem na tak brzmiącego, choć zapisanego jednakowo.
Przybyłem na ten świat jakoś w 1978, ale pierwszy oddech powietrza złapałem dopiero w 1979 roku. W zasadzie to urodziła mnie ciotka, bo mama miała wielkie pranie i nie mogła wtedy. Tak na serio to musiały mnie rodzić obie ciotki, bo duży byłem.
W życiu zajmowałem się wieloma rzeczami, od zapewnienia jakości procesów produkcyjnych w przemyśle. konkretnie w antykorozji, po grę na strunach życia miasta Bełchatowa.
Pochodzenie?
Ponoć przodkowie przybyli z północnej Italii jakieś 800-900 lat temu. Brali już udział w bitwie pod Grunwaldem w chorągwi mścisławskiej, jednej z trzech składowych chorągwi smoleńskiej. Ponoć byli również w chorągwiach mazowieckich lub małopolskich. Jako, że pochodzę z rodu szlacheckiego, a nawet rycerskiego, stąd moje hobby.
Hobby.
Uczę ludzi być ludźmi, a nie osobami. Odkłamuję słowa psiej łaciny, która jest na nas stosowana pod pretekstem "prawa". Aktualnie zajmuję się działaniami proludzkimi i przeciwdziałam bandyckim zapędom pseudopaństewka. Tratuję pseudourzędy typu:
-sądy, tu bez wyjątków, przy okazji zbiera się tym, co się pod sędziów podszywają
-bandycja, czy jak się to zwie ten nowotworowy zbiór przestępczych korporacji
-"POCZTA POLSKA SPÓŁKA AKCYJNA"
-prokuratury wszelkiej maści
i wiele innych.
Uczę ludzi jak nie dać sobie odbierać owoców swojej pracy, czyli oficjalnie nie płacić podatków i innych takich bzdur, zmyślonych przez okupanta.
Maksyma przewodnia? Doprowadzam do tego, aby złole mówili po tym jak się obudzę z rana "Jasny gwint... znowu wstał".
To może tyle o sobie. Mam nadzieję, że się jeszcze ktoś zmieści na tej stronie.
Przybyłem na ten świat jakoś w 1978, ale pierwszy oddech powietrza złapałem dopiero w 1979 roku. W zasadzie to urodziła mnie ciotka, bo mama miała wielkie pranie i nie mogła wtedy. Tak na serio to musiały mnie rodzić obie ciotki, bo duży byłem.
W życiu zajmowałem się wieloma rzeczami, od zapewnienia jakości procesów produkcyjnych w przemyśle. konkretnie w antykorozji, po grę na strunach życia miasta Bełchatowa.
Pochodzenie?
Ponoć przodkowie przybyli z północnej Italii jakieś 800-900 lat temu. Brali już udział w bitwie pod Grunwaldem w chorągwi mścisławskiej, jednej z trzech składowych chorągwi smoleńskiej. Ponoć byli również w chorągwiach mazowieckich lub małopolskich. Jako, że pochodzę z rodu szlacheckiego, a nawet rycerskiego, stąd moje hobby.
Hobby.
Uczę ludzi być ludźmi, a nie osobami. Odkłamuję słowa psiej łaciny, która jest na nas stosowana pod pretekstem "prawa". Aktualnie zajmuję się działaniami proludzkimi i przeciwdziałam bandyckim zapędom pseudopaństewka. Tratuję pseudourzędy typu:
-sądy, tu bez wyjątków, przy okazji zbiera się tym, co się pod sędziów podszywają
-bandycja, czy jak się to zwie ten nowotworowy zbiór przestępczych korporacji
-"POCZTA POLSKA SPÓŁKA AKCYJNA"
-prokuratury wszelkiej maści
i wiele innych.
Uczę ludzi jak nie dać sobie odbierać owoców swojej pracy, czyli oficjalnie nie płacić podatków i innych takich bzdur, zmyślonych przez okupanta.
Maksyma przewodnia? Doprowadzam do tego, aby złole mówili po tym jak się obudzę z rana "Jasny gwint... znowu wstał".
To może tyle o sobie. Mam nadzieję, że się jeszcze ktoś zmieści na tej stronie.
