05.06.2020, 08:34 UTC
To mój pierwszy post na forum, zatem witajcie! 
Po kilku dniach mam kilka przemyśleń na temat tego co zostało zaprezentowane. Jaki obraz wyłania się z zapowiedzi Odyssey? - w skrócie moduł FPS. Czy naprawdę tak wiele osób tego oczekiwało? Pewnie wyolbrzymiam, bo poza FPS pojawią się aktywności wynikające z dodania "space legs" - one jednak nie zostały określone przez Frontiera (jeszcze).
Wystarczy spojrzeć na choćby EVE, gdzie były próby implementacji takiego modułu jako DUST 514 - efekt to klęska. Była chyba też druga próba, ale nie wyszła z poziomu projektowania. Drugi przykład to Star Citizen, który ma duży budżet, są efekty, ale nadal daleka droga do końca. Zmierzam do tego, że Frontier mógłby postawić na to co wydaje się logicznym rozwinięciem gry jaką jest Elite. Czyli chodzenie po statkach i stacjach. Szkoda, że o tym nic nie mówią.
Drobne rzeczy, potrafią diametralnie zmienić rozgrywkę. Byłoby czymś fantastycznym gdybym mógł samodzielnie naprawiać moduły na statku, nawet jeśli byłyby to minigierki. Chodzenie po statku, od modułu do modułu, czy wychodzenie na zewnątrz - już tylko w tym jest masa aktywności. A jeśli ktoś nie ma czasu, niech zostanie tak jak teraz i korzysta z AFMU - naprawa automatyczna - ale jakimś innym kosztem, tak by każdy miał wybór. Kupowałbym wszystkie statki tylko po to by zobaczyć jak wyglądają wewnątrz - jaki tu jest potencjał na wyposażenie (za AUX). A to tylko wnętrza statków, żadnych dodatkowych misji, żadnego dodatkowego lore, etc. Tylko dodatkowa mechanika. Dodatkowy plus tego, że mają czas na próby związane ze "space legs" - jeśli chcą FPS, będą mieli już jakiś fundament, coś co zostało przetestowane.
Podobnie z poruszaniem się po stacjach, mogę wychodzić tylko po to by zobaczyć widok ze stacji na planetę - i byłbym zadowolony
To co robimy najczęściej niech zostanie tak jak teraz (refuel, restock, etc) - ale aktywności np związane z zakupem statku - mogłyby już wymagać odwiedzenia stacji pieszo.
Nie zrozumcie mnie źle, jestem niezwykle ciekawy tego co zaoferują i jak to będzie wyglądać finalnie, trudno jednak zaufać Frontierowi w 100%

Po kilku dniach mam kilka przemyśleń na temat tego co zostało zaprezentowane. Jaki obraz wyłania się z zapowiedzi Odyssey? - w skrócie moduł FPS. Czy naprawdę tak wiele osób tego oczekiwało? Pewnie wyolbrzymiam, bo poza FPS pojawią się aktywności wynikające z dodania "space legs" - one jednak nie zostały określone przez Frontiera (jeszcze).
Wystarczy spojrzeć na choćby EVE, gdzie były próby implementacji takiego modułu jako DUST 514 - efekt to klęska. Była chyba też druga próba, ale nie wyszła z poziomu projektowania. Drugi przykład to Star Citizen, który ma duży budżet, są efekty, ale nadal daleka droga do końca. Zmierzam do tego, że Frontier mógłby postawić na to co wydaje się logicznym rozwinięciem gry jaką jest Elite. Czyli chodzenie po statkach i stacjach. Szkoda, że o tym nic nie mówią.
Drobne rzeczy, potrafią diametralnie zmienić rozgrywkę. Byłoby czymś fantastycznym gdybym mógł samodzielnie naprawiać moduły na statku, nawet jeśli byłyby to minigierki. Chodzenie po statku, od modułu do modułu, czy wychodzenie na zewnątrz - już tylko w tym jest masa aktywności. A jeśli ktoś nie ma czasu, niech zostanie tak jak teraz i korzysta z AFMU - naprawa automatyczna - ale jakimś innym kosztem, tak by każdy miał wybór. Kupowałbym wszystkie statki tylko po to by zobaczyć jak wyglądają wewnątrz - jaki tu jest potencjał na wyposażenie (za AUX). A to tylko wnętrza statków, żadnych dodatkowych misji, żadnego dodatkowego lore, etc. Tylko dodatkowa mechanika. Dodatkowy plus tego, że mają czas na próby związane ze "space legs" - jeśli chcą FPS, będą mieli już jakiś fundament, coś co zostało przetestowane.
Podobnie z poruszaniem się po stacjach, mogę wychodzić tylko po to by zobaczyć widok ze stacji na planetę - i byłbym zadowolony
To co robimy najczęściej niech zostanie tak jak teraz (refuel, restock, etc) - ale aktywności np związane z zakupem statku - mogłyby już wymagać odwiedzenia stacji pieszo.Nie zrozumcie mnie źle, jestem niezwykle ciekawy tego co zaoferują i jak to będzie wyglądać finalnie, trudno jednak zaufać Frontierowi w 100%
