18.01.2020, 20:26 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.01.2020, 20:32 UTC przez Hellrider.)
grind to w najpowszechniejszym znaczeniu zbieranie czegokolwiek, kasy, expa, przedmiotów wykonując powtarzalne i zazwyczaj nudne czynności, dlatego dla mnie inżynierowanie nie było grindem, bo wszystko mi weszło podczas normalnej gry, bez parcia na ulepszenia, wiesz, tu misje z nagrodą nie w kasie, a w materiałach, tu randomowe skany statków, tu kopanie, gdzie indziej przewożenie turystów.
Zbieranie matsów to po prostu zbieranie rzeczy do ulepszeń, surowców na planetach, danych ze skanów statków/terminali w bazach naziemnych, łapanie tego, co wypada z eksplodujących statków.
Kwestia podejścia, jeśli się nie prze na ulepszenia, to robienie ich nie jest takie problematyczne (no i jak mówiłem, maksymalne ulepszenie G5 nie ma sensu jeśli nie masz nadmiaru materiałów, a większość z nich to kwestia wygody, nie konieczność, kiedyś nie było guardianów, nie było inżynierów a ludzie latali do Saga/na drugi koniec galaktyki)
Zbieranie matsów to po prostu zbieranie rzeczy do ulepszeń, surowców na planetach, danych ze skanów statków/terminali w bazach naziemnych, łapanie tego, co wypada z eksplodujących statków.
Kwestia podejścia, jeśli się nie prze na ulepszenia, to robienie ich nie jest takie problematyczne (no i jak mówiłem, maksymalne ulepszenie G5 nie ma sensu jeśli nie masz nadmiaru materiałów, a większość z nich to kwestia wygody, nie konieczność, kiedyś nie było guardianów, nie było inżynierów a ludzie latali do Saga/na drugi koniec galaktyki)
