18.01.2020, 17:55 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.01.2020, 17:58 UTC przez Hellrider.)
W sumie to przede wszystkim guardiański boost do fsd i ulepszenie fsd, reszta, czyli odchudzenie modułów nie da ci wiele (wyjątkiem są sensory condy, one są tak ciężkie, że ich odchudzenie może dać nawet 5ly zasięgu, ale dokładna wartość zależy też od stopnia zrobienia fsd).
A czy przekombinowane, nikt nikogo do tego nie zmusza, powiem więcej, póki ktoś się nie bawi w pvp to inżynierka jest zbędna. (a samo fsd jest banalnie proste, 300ly od punktu startowego, 3 sztuki jakiegoś rzadkiego towaru (albo 1 meta alloy, nie pamiętam, co było do którego), parę waków, które zdobędziesz kilkoma minutami skanów, materiały wypadające z zniszczonych statków i parę sztuk arsenu (?)). Nie wspomnę już o perełkach typu kryształki z matsami G5, cobrą jamesona, opuszczonymi osadami i material traderem.
Przekombinowane zaczyna się to robić, jeśli jesteś wyznawcą pełnego G5 (nie warto, ostatnie rolle potrafia zjadać materiały, by poprawić parametry o tysięczną część xD).
IMO to całkiem fajny jest fakt, że każdego odblokujesz innym rodzajem działalności, ja tego nie traktowałem jak grind, a zachętę do spróbowania każdej aktywności. A same ruiny guardianów są całkiem fajnym miejscem, mają swój klimat.
Może to nieco zbyt daleko idący wniosek, ale wydaje mi się, że to nie samo zbieranie matsów jest żmudnym procesem, a ogarnięcie "co i jak".
A czy przekombinowane, nikt nikogo do tego nie zmusza, powiem więcej, póki ktoś się nie bawi w pvp to inżynierka jest zbędna. (a samo fsd jest banalnie proste, 300ly od punktu startowego, 3 sztuki jakiegoś rzadkiego towaru (albo 1 meta alloy, nie pamiętam, co było do którego), parę waków, które zdobędziesz kilkoma minutami skanów, materiały wypadające z zniszczonych statków i parę sztuk arsenu (?)). Nie wspomnę już o perełkach typu kryształki z matsami G5, cobrą jamesona, opuszczonymi osadami i material traderem.
Przekombinowane zaczyna się to robić, jeśli jesteś wyznawcą pełnego G5 (nie warto, ostatnie rolle potrafia zjadać materiały, by poprawić parametry o tysięczną część xD).
IMO to całkiem fajny jest fakt, że każdego odblokujesz innym rodzajem działalności, ja tego nie traktowałem jak grind, a zachętę do spróbowania każdej aktywności. A same ruiny guardianów są całkiem fajnym miejscem, mają swój klimat.
Może to nieco zbyt daleko idący wniosek, ale wydaje mi się, że to nie samo zbieranie matsów jest żmudnym procesem, a ogarnięcie "co i jak".
