21.10.2019, 08:57 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.10.2019, 08:04 UTC przez Marcinos.
Powód edycji: literówka
)
Witam.
Mam pytanie dotyczące statków.
Które maszyny mają najmocniejsze thrustery ciągu bocznego i góra/dół?
Wiem, że da się to wyłowić po statystykach "na papierze", ale często w rzeczywistości statek zachowuje się nieco inaczej, zwłaszcza jak jest dłubany u inżynierów.
Istota sprawy polega na tym, że potrzebuję statku do lądowań planetarnych, w bardzo trudnych warunkach.
Cel: poszukiwanie surowców, górnictwo małogabarytowe(diamenty, opale itp.).
Rozsądek podpowiada federalne cegły.
Jakiś czas używałem Dropshipa, ze względu na większą uniwersalność. Jako mały górnik, spisuje się nadspodziewanie dobrze. Wręcz nabrałem szacunku do tego wyśmiewanego statku, bo jest naprawdę wytrzymały, zderzenie z asteroidą mu niestraszne, a i obronić się przed piratem można, bo ostatnio Mambę(npc) posłałem do Stovokoru.
Jest tylko jeden problem - dolecieć tym gdzieś dalej, to istna mordęga.
Zazwyczaj latam DBX. To mój ukochany "Hałaśliwy Świerszcz". Na lekkich modułach spokojnie wyciągam 60 lat skoku(bez Guardian's), ale lądowanie na planecie z 2,3G to jest wyzwanie. Ostatnio musiałem postawić Świerszcza pionowo "na ogniu", żeby go posadzić, a i tak trochę się poobijał.
Latałem(krótko)Krait'em Phantom - kadłub szklany, grzeje się niesamowicie, w supercruise zachowuje się fatalnie imho(cegła)
W surface, na postoju, ten naleśnik się ledwo obraca, startuje szybko, ale wyhamować to ustrojstwo przed asteroidą - masakra. Ogólnie totalne rozczarowanie.
Alliance Chieftain - bajka, super zwrotny, wspaniały feelling, odporny na przegrzanie, niestety to statek wojskowy - za mało na nim miejsca. Na jego większych braciach podobnie.
Imperial Courier - lata jak marzenie, ale za malutki na moje potrzeby.
Ostatecznie kupiłem po zniżce Pythona, w Ohm City i wolę go od każdego Krait'a.
Jednak nadal szukam czegoś innego.
Niewykluczone, że tym czymś będzie Imperial Cliper, bo jego staty wydają się rewelacyjne, ale do rangi na niego, jeszcze daleka droga.
Zasadniczo raczej unikam walki, jest to dla mnie ostateczność, gdy już nie mam szans na ucieczkę.
Mam pytanie dotyczące statków.
Które maszyny mają najmocniejsze thrustery ciągu bocznego i góra/dół?
Wiem, że da się to wyłowić po statystykach "na papierze", ale często w rzeczywistości statek zachowuje się nieco inaczej, zwłaszcza jak jest dłubany u inżynierów.
Istota sprawy polega na tym, że potrzebuję statku do lądowań planetarnych, w bardzo trudnych warunkach.
Cel: poszukiwanie surowców, górnictwo małogabarytowe(diamenty, opale itp.).
Rozsądek podpowiada federalne cegły.
Jakiś czas używałem Dropshipa, ze względu na większą uniwersalność. Jako mały górnik, spisuje się nadspodziewanie dobrze. Wręcz nabrałem szacunku do tego wyśmiewanego statku, bo jest naprawdę wytrzymały, zderzenie z asteroidą mu niestraszne, a i obronić się przed piratem można, bo ostatnio Mambę(npc) posłałem do Stovokoru.
Jest tylko jeden problem - dolecieć tym gdzieś dalej, to istna mordęga.
Zazwyczaj latam DBX. To mój ukochany "Hałaśliwy Świerszcz". Na lekkich modułach spokojnie wyciągam 60 lat skoku(bez Guardian's), ale lądowanie na planecie z 2,3G to jest wyzwanie. Ostatnio musiałem postawić Świerszcza pionowo "na ogniu", żeby go posadzić, a i tak trochę się poobijał.
Latałem(krótko)Krait'em Phantom - kadłub szklany, grzeje się niesamowicie, w supercruise zachowuje się fatalnie imho(cegła)
W surface, na postoju, ten naleśnik się ledwo obraca, startuje szybko, ale wyhamować to ustrojstwo przed asteroidą - masakra. Ogólnie totalne rozczarowanie.
Alliance Chieftain - bajka, super zwrotny, wspaniały feelling, odporny na przegrzanie, niestety to statek wojskowy - za mało na nim miejsca. Na jego większych braciach podobnie.
Imperial Courier - lata jak marzenie, ale za malutki na moje potrzeby.
Ostatecznie kupiłem po zniżce Pythona, w Ohm City i wolę go od każdego Krait'a.
Jednak nadal szukam czegoś innego.
Niewykluczone, że tym czymś będzie Imperial Cliper, bo jego staty wydają się rewelacyjne, ale do rangi na niego, jeszcze daleka droga.
Zasadniczo raczej unikam walki, jest to dla mnie ostateczność, gdy już nie mam szans na ucieczkę.
