03.04.2016, 22:47 UTC
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.04.2016, 22:52 UTC przez Rommie_PL.)
Cześć
Pacjent to Pioneer Computer Controlled SX-8 rok produkcji 1982 a objawy choroby to szum w głośnikach - głośniejszy w prawym kanale. Jest on bardzo słyszalny zaraz po uruchomieniu wzmacniacza, a po około 2h słuchania lekko maleje. Szum wzrasta wraz ze zwiększaniem poziomu głośności nawet jak ustawię głośnośc na zero to nie znika i jest wciąż słyszalny, jak wezmę głośnośc na MAX to prawie uszy urywa ale jak odpalę muzykę to już muzyka go zagłusza. Jak podłączę słuchawki to w nich szumu nie ma.
Sterowanie glośnością: gdy naciskam przycisk Volume UP lup DOWN to słychac strzelanie w głośnikach ale tylko w lewym kanale.
Także słychać w głośnikach każde wlączenie światła czy suszarki .... w głośnikach objawia się to strzałem.
Do tego radio ... powiedzmy radio ZET nadaje na 107.50MHz a u mnie na wyświetlaczu pokazuje 106.70MHz. I wtedy gra ładnie. Do tego słabo łapie stereo i ogólnie stacje radiowe.
Sprzęt ma 32lata i nie było do niego zaglądane, znaczy był czyszczony z kurzu.
Tak wygląda to cudo techniki lat 80':
Pacjent to Pioneer Computer Controlled SX-8 rok produkcji 1982 a objawy choroby to szum w głośnikach - głośniejszy w prawym kanale. Jest on bardzo słyszalny zaraz po uruchomieniu wzmacniacza, a po około 2h słuchania lekko maleje. Szum wzrasta wraz ze zwiększaniem poziomu głośności nawet jak ustawię głośnośc na zero to nie znika i jest wciąż słyszalny, jak wezmę głośnośc na MAX to prawie uszy urywa ale jak odpalę muzykę to już muzyka go zagłusza. Jak podłączę słuchawki to w nich szumu nie ma.
Sterowanie glośnością: gdy naciskam przycisk Volume UP lup DOWN to słychac strzelanie w głośnikach ale tylko w lewym kanale.
Także słychać w głośnikach każde wlączenie światła czy suszarki .... w głośnikach objawia się to strzałem.
Do tego radio ... powiedzmy radio ZET nadaje na 107.50MHz a u mnie na wyświetlaczu pokazuje 106.70MHz. I wtedy gra ładnie. Do tego słabo łapie stereo i ogólnie stacje radiowe.
Sprzęt ma 32lata i nie było do niego zaglądane, znaczy był czyszczony z kurzu.
Tak wygląda to cudo techniki lat 80':
