21.07.2018, 21:41 UTC
Ja do 6 rano
potem skok do piekarni po bułeczki i była pokusa posiedzieć jeszcze dłużej ale jednak przyzwoitość zwyciężyła.
potem skok do piekarni po bułeczki i była pokusa posiedzieć jeszcze dłużej ale jednak przyzwoitość zwyciężyła.
"Apacz" z zamiłowania

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)