.

 Tutaj jeszcze nie doszło do mojej świadomości, że mgławice to zwykle znacznie ładniej wychodzą  na zdjęciach z zewnątrz niż ze środka.  Nie da się ukryć amatorszczyzny fotografa  

Pozowana wspólna fotka na pierwszym pikniku:



Inspirowana mentalnością nieodrodnego Kazimierza Pawlaka fotka. Ja , mój SRV i moja Cassiopeia  (Telewizor nie chciał się dać wymontować z kabiny mieszkalnej więc

 nie ma go na zdjęciu   , If You know, what I mean  ).

Tutaj moment, w którym zorientowałem się, że mgławice lepiej fotografować z dystansu : ETA CARINA w mroku.


A tutaj chwila , gdy utwierdziłem się w tym przekonaniu: ETA CARINA  w pełnej krasie.



Podejście do lądowania na drugi wspólny piknik.


kilka fotek z powierzchni planety:


Tu chwila refleksji na tematy egzystencjalne:


A tutaj CMDR Diox na pełnej ku... znaczy z maksymalną prędkością przeleciał koło mojego SRV 


A tutaj przerwał mi kontemplację nad istotą wszechrzeczy...


Koniec pikniku i w dalszą drogę...



Moja Królowa eksploracji na tle pierwszego odkrytego  podczas tej wyprawy Earth Like'a.

w całej okazałości:



Widziana z powierzchni planety:



I to samo z Innegj perspektywy:



To zdjęcie nie oddaje grozy sytuacji. CMDR Diox omal nie staranował swoim bądź co bądź papierowym ASPem mojej nie takiej znów papierowej (1700MJ tarcza) Anakondy. Niewiele brakowało a dalszą trasę ruszyłbym samotnie i powoli Czekając aż Diox nadrobi stratę  . Udało się (na szczęście   ) wyhamować centymetry od kraksy.



Ochłonąwszy po niedawnej sytuacji CMDR Diox wyjeżdża zrelaksować się jazda w SRV   .



Przed wyruszeniem w dalsza drogę mała sesja zdjęciowa przy upierścienionej planecie z mgławica PULIAE w tle:

 
  


  

 









s

Czas na kolejny piknik.   Czekam na CMDR Dioxa.


Jak sie czeka to się ckni . Postanowiłem trzasnąć kilka fotek. Przypomniawszy sobie zasłyszane wielokrotnie na husarskim TS-ie polecenie " Take a photo. please" przystąpilem do dzieła. Wyjątkowo urzekł mnie widok księżyca EOCK BLUAE GK-A D6 2 D na tle mgławicy. Powodowany zapierającym dech w piersiach widokiem począłem go hojnie upamiętniać z różnych perspektyw.














Nie potrafiłem się powstrzymać przed narysowaniem Imperial Cuttera na powierzchni księżyca.    Zarówno pomysł jak i technika wykonania zapożyczona została od jednego z naszych wielkich rodaków, który nawet samego Borutę posłał... hmm... do diabła.


Po uruchomieniu ED na drugi dzień, gra stwierdziła że potrzebne jest pozwolenie na lądowanie i zostałem bezceremonialnie wysłany na orbitę, z pominięciem służbowego odpalenia SC, mimo, iż kilka godzin wcześniej bez problemu wylądowałem i przesiadłem się do SRV. NIe wiem czy to bug spowodowany eventem z Salome, czy po prostu przeładowanie serwerów, ale nie dało się ponownie dostać na powierzchnię. Wobec powyższego, chcąc nie chcąc, udałem sie  na inne ciało niebieskie w tym samym systemie. okazało sie , żę i tutaj widoki są niezgorsze i ze wszech miar warte utrwalenia.





Nie ma to jak lewitujący kamień


Pomyślałem,że warto uzupełnić surowce. SRV po ostatnim patchu mają niezaspokojony apetyt na paliwo...



Postanowiliśmy zatrzymać się na jeszcze jeden popas i na wspólne fotografowanie. Nasz wybór padł na ujmująco oświetloną górzysta planetę:

mgławica w całej okazałości:


Piknik zdjęciowy, i trochę szaleństwa w SRV.








Stąd do wieczności...




Start w dalszą drogę przeprowadzony zgodnie z pierwszą zasadą 2M1Ra, która mówi o tym, iż chowanie podwozia 
to czynność zbyteczna, o sztucznie wyolbrzymionym znaczeniu i zupełnie zbędna dla przeciętnego pilota.

 samotny i piękny Earthlike




płyta gramofonowa. Pomaton EMI™


Planeta z pierścieniami na której można wylądować i którą znalazł Diox. 
Nie moglem się oprzeć pokusie by nie zrobić kilku fotek.








kolejny earthlike 


i ammonia world

poniższy napis, jak nietrudno się domyślić powstał przed wysuszeniem pierwszej butelki Świńskiego Ryja.












To moja wyobraźnia, czy rzeczywiście jest tu zalążek pentagramu?



Baczność! W szereguu zbiórkaaa!


chwila refleksji i zadumy



W miarę upływu czasu (i Świńskiego Ryja) nasze popisy zaczęły zawierać coraz to bogatszy ładunek dynamiki i ekspresji:













Tutaj nawet nie zdołałem wylączyć HUD-a.Z niezrozumiałych dla mnie powodów (hik!) przyrządy pokładowe znzcząco straciły na dokładności a responsywność sterowania stała się uciążliwie nieodpowiednia.(hep!)

Tu byłem-Tony Hali...znaczy CMDR SEBA312





wspólne fotki z Beagle Point Star w tle






Tutaj nieco inna perspektywa. Podziwiamy piękno gwiazdy pławiąc się w jej blasku.







Moja Anaconda na tle BP

 







Na krańcu galaktyki:



Piknik na najbliższej planecie drugiego słońca.









I drugi piknik na najdalszym księżycu ostatniej planety.












Wrażenie zrobiła na mnie charakterystyczna i nierówna powierzchnia satelity, głęboko poorana majestatycznymi kanionami:


















Pozostała jeszcze sesja przy ozdobionym pierścieniami gazowym olbrzymie.