The Winged Hussars - Forum
Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Wersja do druku

+- The Winged Hussars - Forum (https://forum.thewingedhussars.com)
+-- Dział: Strefa Publiczna (https://forum.thewingedhussars.com/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Bar "11 parseków" (https://forum.thewingedhussars.com/forumdisplay.php?fid=90)
+--- Wątek: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego (/showthread.php?tid=955)

Strony: 1 2 3 4


RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Grzechu789 - 20.10.2016

(19.10.2016, 22:07 UTC)Tulkaion napisał(a): Mam wrażenie, może mylne, że podczas mojej półrocznej nieobecności tekstury planet i księżyców trochę się poprawiły, nawet na moich, nienajwyższych detalach Smile

[Obrazek: bmnhAjD.jpg?1]


explo4life

Tak, tak, poprawiły się. Chłopaki z FD cały czas coś poprawiają i teraz niedawno ulepszeniu znów uległy tekstury planet oraz z tego co pamiętam chyba znów poprawili trochę pierścienie. ObsidianAnt wspominał coś chyba w którymś z niedawnych filmów.

Kurde, tak się od dłuższego czasu zastanawiam nad eksploracją i zastanawiam, a z każdym zdjęciem od kogoś, z każdą opowieścią, z każdy filmem co raz bardziej przekonuje się do tego, żeby wsiąść w tego aspa i pognać w dal tam, gdzie jeszcze nikt nie dotarł i jeszcze dalej! Tongue

EDIT:

O, właśnie tutaj:





RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Tulkaion - 12.02.2017

jostyn Tulkaion patrzył.
To niedobre określenie. On... chłonął.
"Szmaragdowy Cień", jego poobijana Cobra, mknęła pchana samą bezwładnością przez kosmiczną Czerń. Dwieście ton metalu, plastiku i odrobiny materii organicznej oświetlanych delikatnie słabym światłem dwóch gospodarzy tego miejsca, bliźniaczych gwiazd wirujących wokół siebie w grawitacyjnym uścisku. Przed kilkoma dniami jedna z nich napoiła zawsze głodny "Cień" odrobiną swej rozgrzanej materii.
Do następnego skoku jednak nie doszło.
Jostyn wyłączył większość systemów pokładowych i w niemal absolutnej ciszy zakłócanej jedynie jego oddechem patrzył na potwora wypełniającego swym szkarłatem niemal całą już przednią szybę kokpitu.
Pętla Barnarda.
Monstrualne, chorobliwie przekrwione oko spoglądające na niego równie uważnie, jak on spoglądał na nie. Takie miał przynajmniej od jakiegoś czasu coraz bardziej natrętne wrażenie.
Czerń najwyraźniej pochłaniała już jego umysł. Uśmiechnął się krzywo do tej myśli. Szaleństwo mogło zgładzić jego wewnętrzne demony.
Nawet gdy nie patrzył w tę stronę, czuł na sobie spojrzenia Oka. Czuł jego zew. Czuł groźbę czającą się w jego źrenicy.
Nie musiał tam lecieć. W rzeczy samej: ostatnie pół roku spędził na dryfowaniu przez próżnię, zmuszając się do przełykania coraz bardziej wstrętnych syntetycznych posiłków, nie wykonując żadnego skoku.
Ale nie zdołał zawrócić. Nie potrafił.
Oko krzyczało do niego obietnicą.
Tulkaion nie miał pojęcia jaką.


RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Tulkaion - 13.02.2017

"Skok niemożliwy"
Oko Pętli Barnarda  spoglądało na niego szyderczo.
"Skok niemożliwy"
Kolosalna ściana sektora COL 70 stała przed nim w swym niewidzialnym splendorze, ignorując jego frustrację. "Szmaragdowy Cień" wisiał przed nią, bezsilny niczym jego pilot. Jostyn krzyczał, ale tuż za pancerną szybą iluminatora krzyk ów zmieniał się w absurdalną pantomimę.
"Skok niemożliwy"
Tulkaion stłumił wrzask. Po policzku ciekła mu łza. Wstał, trącając metalową zawieszkę zwisającą nad fotelem.
A może...
Wygarnął nerwowo z kieszeni śmieci, które gromadziły się tam od kilku miesięcy. W końcu znalazł swój datapad.
To było rok temu. Może więcej. Siedział wtedy w jakiejś taniej, rdzewiejącej spelunie na Giraud Ring w Cartu. Trafił mu się wtedy kontrahent z gatunku gadatliwych, tych, którzy każdą transakcję traktują jako okazję do werbalnej eksplozji. Jostyn lubił ich, gdyż niezbędna, grzecznościowa forma udziału w konwersacji mogła się z jego strony ograniczać do potakiwania. A Jostyn nienawidził rozmawiać. Nienawidził od trzech lat.
Kontrahent miał brata, który robił karierę wśród Najemników z Mikunn, jakiejś grupy próbującej kontrolować pogranicze. Tulkaion ignorował paplaninę opisującą wojenne przygody tego awanturnika, jego rosnący majątek i wpływy... Ignorował do czasu, gdy pewne słowo. Ożywił się wtedy na moment i zapisał nazwę systemu w datapadzie. W geście niezwykłej dla niego wylewności pokazał nawet rozmówcy swoją odziedziczoną po matce zawieszkę, mały ryngraf z wyżłobionym na nim przedstawieniem kobiety trzymającej niemowlę oraz napisem "Polonia Restituta".
Tamto słowo brzmiało "husaria".




Cóż, jakoś nie dotarło do mnie w moim uśpieniu, że COL 70 jest zablokowane :/ Ale trudno, co się nazwiedzałem, to moje, a liczę na to, że kiedyś to jednak odblokują, wtedy wrócę Smile
[Obrazek: qJJGW0m.jpg]


RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Tulkaion - 19.02.2017

OK, to mnie zaskoczyło...

[Obrazek: eEixA3T.jpg]

To jakiś bug, czy w jakimś patchu dodali takie gwiazdy? Miałem przerwę, więc coś mnie mogło ominąć Smile


RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Fenyl de Lechia - 19.02.2017

Ewidenty błąd w macierzy, uważaj na Agenta Smitha! Biggrin
[Obrazek: agent-smith-one-matrix.jpg]


RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Tulkaion - 19.02.2017

A ja gram tu rolę pana Andersona?

Damn. Każda następna gwiazda jest taka, restart gry nie pomógł :/


RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Fenyl de Lechia - 19.02.2017

Reportuj buga w supporcie w takim razie Smile


RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Tulkaion - 20.02.2017

Zadziałał reset kompa Smile


RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Berecik - 20.02.2017

Ale fotka przednia, moment przed wybuchem supernowej Smile


RE: Towarzysz husarski na końcu wszystkiego - Haji-me - 20.02.2017

(19.02.2017, 22:59 UTC)Fenyl de Lechia napisał(a): Ewidenty błąd w macierzy, uważaj na Agenta Smitha! Biggrin
[Obrazek: agent-smith-one-matrix.jpg]

Heheh też pierwsze o czym pomyślałem to Matrix Biggrin.