Liczba postów: 772
Liczba wątków: 31
Dołączył: Feb 2018
Reputacja:
81
Platforma:
CMDR: USSER-PL
albo ojejkiem... kto nie smaruje nie jedzie!
Chemia to akurat nie problem - 2m ode mnie stoi całe pudło chemii do elektroniki wypchane IPAmi, Kontaktami S, Kontaktami PR, smarami silikonowymi, towotami, lakierami PVB-60, topnikami, czy nawet chlorkami żelaza do trawienia.
Problem raczej w tym, że ten joy to sklepowa nówka z X-coma (wbrew pozorm, tam był najtańszy, bo podejrzanej aukcji na allegro pod uwagę nawet nie brałem po lekturze komentarzy).
Zacznę od zmiany portu, który zaczynam coraz mocniej podejrzewać. Dlaczego? Joy nie zrobił mi dziś psikusa, a dziwnym trafem nie korzystałem z wpiętych do sąsiedniego gniazda słuchawek USB. Być może przedni panel tej obudowy ma problem z filtrowaniem.
Jeśli dobrze pamietam, to miałem kiedyś podobne jaja w przypadku taniego huba USB podpiętego do laptopa. Komputer sypał wtedyt b.rytmicznymi zakłóceniami dźwiękowymi, gdy podłączyło się pod hub tanią podkładkę chłodzącą z Biedronki. Zmieniłem huba...i problem zniknął.
Dziekuje Wszystkim za pomoc, znalazlem przyczyne problemu.
Wpialem sie oscyloskopem do portu USB od obudowy i okazalo sie, ze raz na jakis czas, z gniazda ida sporadyczne zaklocenia. Wpialem joya do portu wychodzacego bezposrednio z plyty glownej i od 2 tygodni mam spokoj.
"Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę!" - Witkacy