18.09.2018, 11:55 UTC
gralem w bete i nie za bardzo mi sie to podobalo wszystko.
Owszem, graficznie moze i to wyglada niezle, ale sama mechanika gry, dla mnie porazka a nie BF. Blizej temu czemus bylo do CoD niz do BF'a.
Raz.
Skrzynki z ammo i medkitami co krok?
To generalnie sprawia, ze klasy medyk i wsparcie nie maja absolutnego sensu.
Dwa.
Kazda klasa moze 'revive' zrobic, a byc 'podniesionym' w tej becie graniczylo z cudem (czasami mialem wrazenie, ze tylko ja to robilem)
Trzy.
Design map. O ile Rotterdam byl piekny graficznie, o tyle design lezal i kwiczal.
Tak jak Nivelle Nights, Fort De Vaux i Prise de Tahure z BF1 rozmieszczenie punktow do przejecia sprawia, ze oba teamy - zamiast walczyc - ganiaja sie w kolo, przejmujac po sobie punkty. Porazka totalna.
Cztery.
Po jednym czolgu na team? Zart?!
Nie zakupie, bo smierdzi to CoD'em a nie BFem.
Zdravim
Owszem, graficznie moze i to wyglada niezle, ale sama mechanika gry, dla mnie porazka a nie BF. Blizej temu czemus bylo do CoD niz do BF'a.
Raz.
Skrzynki z ammo i medkitami co krok?
To generalnie sprawia, ze klasy medyk i wsparcie nie maja absolutnego sensu.
Dwa.
Kazda klasa moze 'revive' zrobic, a byc 'podniesionym' w tej becie graniczylo z cudem (czasami mialem wrazenie, ze tylko ja to robilem)
Trzy.
Design map. O ile Rotterdam byl piekny graficznie, o tyle design lezal i kwiczal.
Tak jak Nivelle Nights, Fort De Vaux i Prise de Tahure z BF1 rozmieszczenie punktow do przejecia sprawia, ze oba teamy - zamiast walczyc - ganiaja sie w kolo, przejmujac po sobie punkty. Porazka totalna.
Cztery.
Po jednym czolgu na team? Zart?!
Nie zakupie, bo smierdzi to CoD'em a nie BFem.
Zdravim