Elite 2 Frontier na Amigę!

[Xanthcik]

Cześć.

Jestem w posiadaniu działającej amigowej dyskietki z fanowską polską wersją Frontiera z 93 roku












Podejrzewam, że w dzisiejszych czasach jest to absolutny unikat, nawet, jeśli chodziłoby o wersję elektroniczną. Ale nie będę taki, mam .adfa i chętnie się z Wami podzielę. Ci co znają, z nostalgią sobie przypomną. Ci co nie znają (młode pokolenie), niech zobaczą, jak to drzewiej było

Jako ciekawostkę dla młoszego pokolenia podam, że dyskietka zajmuje 880 kilobajtów (tak! kilobajtów!) i posiada dokładnie tak samo wielką galaktykę, jak w Elite De. Łącznie z możliwością lądowania na planetach, wszystkich, bez wyjątku. Łącznie z budowaniem własnych kopalni wydobywczych na planetach. Wszystkich. Bez wyjątku. 880 KILOBAJTÓW!

Tutaj dyskietka: http://www.xanth.eu.org/rozne/Frontier/frontier.adf

Tutaj emulator Amigi: http://www.winuae.net/frames/download.html



X.

[Ajro]

jako uzupełnienie:
http://www.frontier.klasyka.do.pl/
http://frontier.klasyka.do.pl/pl/pl.htm
http://www.abandonia.com/en/games/709/Fr...nters.html

[Yata_PL]

spoko mam zainstalowane na prawdziwej amidze 1200 , 030 , 128 mb ram
znam takich co specjalnie dla Elite Frontier kupowali ponownie Amigi, szkoda ze sterowanie z poprzedniej epoki...

[Grzechu789]

Ostatnio właśnie grałem w DCS z headtrackiem (tak mam go dopiero 2 tygodnie i muszę się pochwalić ) i naszła mnie taka myśl.

nieco ponad 10 lat temu wkładało się kartridże, gry zajmowały mniej niż megabajt etc.

dzisiaj gdybym miał Vive albo Oculusa, to jestem w stanie latać myśliwcem w wirtualnej rzeczywistości (nawet po pijaku )

za 10 lat ??? strach się bać..

[Yautja]

Też tłumaczyłem Frontiera Głównie na potrzeby kolegi, który średnio ogarniał angielski. Tłumaczyłem w File masterze wyławiając stringi tekstowe z morza heksowego kodu Ale i tak wzdychałem do pudełkowego wydania gry, które było wtedy całkowicie poza zasięgiem szczyla z liceum

[Mathias Shallowgrave]

(15.09.2016, 07:39 UTC)Yautja napisał(a): Też tłumaczyłem Frontiera Głównie na potrzeby kolegi, który średnio ogarniał angielski. Tłumaczyłem w File masterze wyławiając stringi tekstowe z morza heksowego kodu Ale i tak wzdychałem do pudełkowego wydania gry, które było wtedy całkowicie poza zasięgiem szczyla z liceum

Frontier: Elite 2 to była pierwsza rzecz w życiu jaką zakupiłem za pierwsze "poważne" zarobione pieniądze. Miałem 16 lat, pojechałem na wakacje do pracy do Finalndi (do dziś pamiętam regułkę o sprzedawaniu ładnych i tanicj obrazków... że nie wspomnę o tym, że na koniec zabrakło mi kasy i oto pewnego pięknego dnia zostałem sam jeden gówniarz z wielkim plecakiem [w którym było już zapakowane Elite 2], turystyczną butlą gazową i bongosami, za to kompletnie bez pieniędzy, gdzieś w Finlandii i musiałem jakoś dostać się do Polski... ale to długa i osobna historia ) i za pierwszą wypłatę popędziłem do najbliższego sklepu z grami i zakupiłem Elitkę, w której piracką wersję grałem w domu. Ta książeczka z opowiadaniem, mapa nieba, instrukcja. Piękne uczucie

[Tirith_PL]

(24.06.2016, 19:15 UTC)Xanthcik napisał(a): Jako ciekawostkę dla młoszego pokolenia podam, że dyskietka zajmuje 880 kilobajtów (tak! kilobajtów!) i posiada dokładnie tak samo wielką galaktykę, jak w Elite De. Łącznie z możliwością lądowania na planetach, wszystkich, bez wyjątku. Łącznie z budowaniem własnych kopalni wydobywczych na planetach. Wszystkich. Bez wyjątku. 880 KILOBAJTÓW!

W elite 2 można było odwiedzić dokładnie 513,982,470 systemów

http://www.jongware.com/galaxy1.html