Mass Effect : Andromeda
#21
Oh, Dziki Gon to jeden z najlepszych RPGów wszechczasów ale mimo wszystko ten unikalny feeling posiadania całego statku i załogi, że nasze decyzje w jakiś sposób mogą na nich wpłynąć - dla mnie nadal pozostaje nie do przebicia, a teraz dojdzie jeszcze przecież kolonizowanie nowej galaktyki...
Odpowiedz
#22
Mass Effect to nie trylogia tylko pełna gra podzielona na trzy Czaptery, tak żeby firma lepiej zarobiła. Fabuła była od początku przemyślana z późniejszymi poprawkami pod wpływem nacisku fanów. Czas gry w ME wynosi po około 30h na każdą część. To prawie tyle samo co rozgrywka w podstawce Wiedźmaka Dziki Gon. Wyobraźmy sobie teraz jeśli Wiedźmin byłby podzielony na trylogię w takiej formie w jakiej jest teraz (Bez dodatków) sequele również były by hiciorami gdyż fabuła była z góry zaplanowana i twórcy kurczowo trzymali się pierwotnego założenia Smile Tak samo w ME. Więc jeśli wyjdzie andromeda z odrębną fabułą fani mogą być rozczarowani, bo nie spotkają już starych znajomych, nie odwiedza znanych miejsc, nie będzie co wspominać. Skąd to wiem? Ponieważ śledząc newsy o Andromedzie wiemy że nie będzie miała nic wspólnego z rozgrywką jaka miała miejsce w trylogii, będzie to zupełnie nowa historia w nowym miejscu.
Odpowiedz
#23
Cóż, może i nie odwiedzimy starych miejsc i nie spotkamy starych znajomych ale mamy całą nową galaktykę do odkrycia a o naszych kompanach na pewno będzie dużo słychać, mam nadzieję że wybory podjęte w oryginalnej trylogii będą wpływały bardzo mocno na nową część
Tylko 30h? czy tylko ja jestem takim maniakiem który przechodzi wszystko na 100%? xD
Odpowiedz
#24
30 godzin - skąd się to bierze... ja zrobiłem jakieś 10-20% pierwszej cześć, a zeszło mi na to ok. 50-60 godzin... zawsze się zastanawiam skąd się biorą te wyliczenia... mam wrażenie, że podawane czasy dotyczą sytuacji kiedy brniemy jak najszybciej przez grę by tylko ja zakończyć, nie czerpiąc z niej radości, nie poznając jej smaczków itd.

Muzyka w tej grze jest boska...
[Obrazek: yQ3vdLa.png]
Odpowiedz
#25
Ja jestem takim maniakiem, że każdą część przeszedłem 5 - 6 razy, trójkę przechodziłem z 10 razy. Zazwyczaj w ten sam sposób (idealista), raz zdecydowalem się na granie kobieta renegatem Tongue

A pierwotna fabuła była całkowicie inna i zmieniona pod naciskiem Kejskiego Hudsona. W pierwotnej wersji miały być 2 zakonczenia gry. Żniwiarze budowali w dark space pewne urządzenie, które miało zahamowac zagrożenie ze strony Ciemnej Energii, która rozsadzała galaktykę. Ludzie byli bardzo ważni w procesie żniw przez swoją różnorodnosć genetyczną. Ostatnim wyborem w grze miało być albo rozwalenie żniwiarzy po stronie idealisty i liczenie, że połączone rasy będą w stanie same rozwiązać ten problem albo... dołączenie do Żniwiarzy, poświęcenie rasy ludzkiej w imię wyższej sprawy.

Pozostałości tego scenariusza można znaleźć w misji na Haestrom w drugiej części gry i wielu innych miejscach, gdzie poruszany jest wątek Ciemnej Energii.

Tutaj też tłumaczenie słów Karpynshyna, twórcy uniwersum potwierdzające to co piszę:

Celem Żniwiarzy było odnalezienie sposobu na powstrzymanie rozprzestrzeniania się Ciemnej Energii, która ostatecznie unicestwiła by całą galaktykę. Dlatego też umieściliśmy w poprzednich częściach serii tak wiele przesłanek odnośnie Ciemnej Energii.
Żniwiarze jako ogół byli "narodami" istot które złączono w najbardziej straszliwy możliwy sposób aby wspomóc w wysiłkach mających na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się Ciemnej Energii. Prawdziwym powodem konstrukcji Ludzkiego Żniwiarza był fakt, że był on praktycznie ostatnią szansą Żniwiarzy, gdyż zaczynało im już brakować czasu na powstrzymanie Ciemnej Energii.
Ludzkość w uniwersum ME uznawana jest za unikalną z powodu sporej różnorodności genetycznej w porównaniu do innych gatunków i miała być najlepszą szansą galaktyki na powstrzymanie zagrożenia ze strony Ciemnej Energii.
Pierwotnym ostatecznym wyborem miał być wybór pomiędzy dwoma opcjami: zniszczeniem Żniwiarzy i zawierzeniem w to, że uda się znaleźć rozwiązanie tego problemu poprzez współpracę wszystkich ras galaktyki przy niewielkim czasie pozostałym do tego aż Ciemna Energia wszystko unicestwi. Lub poświęcić ludzkość aby mogła zostać przetworzona i liczyć na to, że cel uświęci środki.

Odpowiedz
#26
O qrcze. Nie znalem the pierwotnej wersji. Ciekawe. Dlaczego ten Hudson naciskal zeby to zmienic?
Odpowiedz
#27
Brzmi to IMHO o wiele sensowniej niż dwa podejścia jakie zafundowali nam na koniec trójki. Też na to się nie natknąłem, dzięki za informacje!
"Heavier than a star, no place is too far

Not even space and time can touch this ship of mine"


- Keldian, "F.T.L."

Galnet  "Echo Przestrzeni"
Odpowiedz
#28
Jakie dwa podejścia na koniec trójki? Przecież trójka miała 4 możliwe wybory na zakończenie...
Prawdę mówiąc gdyby nie parę denerwujących rzeczy (typu to czy Shepard przeżyje jedno z zakończeń zależące od poziomu przygotowania galaktyki...) to te możliwe zakończenia były nawet ok, no i takim wielkim minusem tej pierwotnej wersji jest moim zdaniem to że nie wiadomo dlaczego Żniwiarze w takim razie uciekają i wracają co jakiś czas, czemu nie pokażą jak się sprawa ma od samego początku tylko robią z siebie tych złych itd. Cieszę się że ta fabuła została jednak zmieniona ;p
Odpowiedz
#29
Akurat to czemu uciekają było proste - zbieranie materiału genetycznego - żniwa, potem siedzimy w dark spejs i majstrujemy przy ciemnej energii, powstają nowe rasy, fail przy majstrowaniu, kolejne żniwa i tak w kółko dopóki nie pojawili się ludzie.

Co do drugiego to raczej prosta logika - Wpada sobie do galaktyki armia wielkich robotów i mówi - hejo, musimy Was wszystkich zniszczyć bo taki problem jest, że jak tego nie zrobimy to ciemna energia rozsadzi galaktykę więc moze ułatwicie nam zadanie i wpadnijcie wszyscy na cytadelę Smile ?

Z kolei robienie z siebie złych to prosta wojna psychologiczna, szeroko spotykana wszędzie.

Jeżeli chodzi o zmianę to nie wiadomo. Karpynshyn opuścił bioware w czasie produkcji trójki. Może taki scenariusz był za mocny? Wiadomo, że mass effect po dwójce został nieco pozbawiony jaj, każdej postaci, nawet z Arii można było zrobić aniołka, wszystko było ładne i słtiaśne co nie dodaje się z możliwym wyborem poświęcenia całej rasy ludzkiej czarnym, złym robotom, bo tylko do roli złych robotów zostali sprowadzeni Żniwiarze jakich nam zaserwowano po najlepszej jedynce Tongue

Odpowiedz
#30
Z tego co wyczytałem (uwaga, info jest nieoficjalne, ludzie po prostu znajdywali urywki tekstów/publikacji/etc. i złożyli to w listę co wiemy dotychczas) to czym dolecieli do Andromedy to nie jest cytadela tylko Arka - i jest ich więcej!
I taki minus - niestety ale wybory z trylogii prawdopodobnie nie będą miały wpływu na wydarzenia z Andromedy - dla mnie wielka szkoda
EDIT!
Pozwolę sobie wkleić pełną listę bo wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć Biggrin (jeśli będzie potrzeba to mogę to potem przetłumaczyć, dajcie znać jak coś Wink )
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Mass Effect Trylogy - pytanie Tirith_PL 35 32,283 04.11.2018, 17:45 UTC
Ostatni post: Yautja



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości