Opowiadanie-łańcuszek

[Krutek]

... usłyszawszy pobekiwania wystraszonej owcy ruszył w tamtym kierunku, pomrukując radośnie:

- Kebab, szaszłyk, stek - otarł ślinę z kącików ust rozglądając się krwiożerczym wzrokiem - no gdzież się podział ten baran ?

[Myr0n]

Tajemniczy mózg sterujący wykrył kolejną anomalię, łatwo było ją poznać po czarnym baranie który przebiegł przez korytarz dwukrotnie w tym samym momencie.
- aha krutek grzebie przy matrixie i prubuje zmienić bieg wydarzeń Calvariana. Na przyszłość trzeba go będzie ubrac w piżamę w różowe Hello Kity i kapcie z Monster High
tajemniczy mózg sterujący podją błyskawiczną decyzję..

[Quarion]

... tak, to będzie dobra decyzja. Wezwę agenta Doriona300 - pomyślał - on będzie wiedział co robić.

[Baton]

....Dorion300 na dźwięk telefonu niedbale odstawił łopatę którą zaorał oftopy z pewnego wątku...

[Quarion]

- Ciekawe kogo licho niesie? - mruknął pod nosem po czym podniósł słuchawkę zapyziałego szmalcem telefonu. - Czego?!
- Ja Ci dam "czego" - odezwał się Tajemniczy mózg i na dźwięk tego głosu Dorion300 popuścił w gacie. - Robota jest!...

[LeWaR]

Tymczasem LeWaR, którego barman wywalił z baru, ruszył korytarzem przed siebie.
- Gdzieś tu miała być jakaś tajna piwniczka z gwiezdną wódą....

[Baton]

... właśnie chwytał za klamkę znanej meliny "u Franza", kiedy zza węgła wbiegło dwóch umięśnionych typków w pomarańczowych kitlach z napisem "Woda to Życie", wprawnie obezwładnili go ciosem judo i zarzucili worek na głowę. "No to pozamiatane" pomyślał Lewar. Członkowie grasującej po Maskelyne Vision radykalnej sekty Woda to Życie umieszczali osoby uzależnione od alkoholu na bezludnych asteroidach zapewniając tylko zapasy wody i niezbędnych protein, przeprowadzając w ten sposób kuracje odwykowe. Niestety skuteczność owych kuracji pozostaje nieznana, albowiem będąc radykałami nie zapisywali koordynat asteroidy..