W skafandrze przez nicość...
#1
Opowiadanie w klimacie X-Universum.
-----------------------------------------------
Dziennik kapitański, data gwiezdna 22092009

Lecę na sępa, tfu, znaczy w Sępie. Sektor Seizewell. W radio piękna muzyczka leci, w kasie niewiele...
Zgłosił się jakiś Nieznany z wiadomością, że podwajają stawki dla łowców nagród. Cóż, warto by skorzystać, tylko transportowcem wiele nie zwojuję. Od znajomego Splita o nazwisku Scorp dowiedziałem się o porzuconym myśliwcu Xenońskim. Resztę kasy wrzuciłem w modyfikację silników i w tempie 88 m/s udałem się dwa sektory dalej po myśliwiec.

Po przybyciuna miejsce okazało się, że myśliwiec to za dużo powiedziane. Żadnej broni na pokładzie, jedna osłona 1 MW, 30% kadłuba. Normalnie latający durszlak na makaron. Ale co tam. W znajomej stoczni w Seizewell mechanik po oględzinach powiedział:
Kolego, to ssssię wyklepie. Sssspoko wodza!

No ale lekko nie ma, kasy też nie ma. Krótka decyzja: Sęp na żyletki.

Po remoncie Xenońska łajba ciągnie ponad 300 m/s i można sobie polatać. Na razie biorę misje z odnalezieniem zagubionych statków. Czyżby pilotom źle płacili a ci wieją w trasie na inne stacje? Sporo tego się trafia, reputacja idzie powili w górę. W drodze do sektorów Borońskich daleko na wschodzie trafiły mi się dwa opuszczone transportowce. Gdy nikt nie przyglądał się specjalnie gdy kręciłem się wokół nich dokonałem transmisji specjalnego oprogramowania dla złomiarzy i statki należały do mnie. Lecą sobie już do znajomej stoczni.
W Melaneus Frontier skręciłem na południe, gdyż Boroni nie za bardzo chcą ze mną gadać. Chyba jeszcze pamiętają moje ostatnie szaleństwa w barze w sektorze Hila's Joy gdy serwowałem drinki „Krwawą Merry” na niebiesko...
W Farnham's Legend moją uwagę przykuły wielkie i częste rozbłyski za grupą asteroid. Na standardowym radarze za wiele nie widać, więc chowając się za asteroidami zbliżyłem się powoli do walczących statków. Na szczęście Piraci byli do mnie przyjaźnie nastawieni. Też pewnie pamiętają moje drinki [Obrazek: smile.png] Teladiańska grupa wypadowa w postaci 2x M1 dostawała baty od pirackiej Brygantyny. Flota Teladian po krótkiej walce poszła w drzazgi. Szybki rzut okiem na otoczenie i jest! Liczyłem na to, że Piraci nie rozwalą wszystkiego jak leci. Co prawda mocno uszkodzony BlastClaw jest mój, ale strasznie wolno leci w stronę stoczni w Seizewell. A ja do Argon Prime.

Argoni też nie chcą ze mną gadać. Pewnie ktoś im coś nagadał na mój temat. Heh, tutaj też mają problemy z pilotami. Tu też trzeba poszukać paru statków. Reputacja idzie pomału w górę. Wreszcie W Argon Prime w doku mogę kupić działka akceleratorowe. Wziąłem co było, całe cztery sztuki. Moja radość nie trwała długo. Próbny strzał i okazało się, że mocy z 4 luf starczy na około 9-10 strzałow i koniec energii... Matko, w czym ja latam.... Czas wracać do stoczni w Seizewell. W drodze powrotnej, w sektorze Rolks Fate mijam pędzącego z szybkością 20 m/s mojego BlastClawa... „Jeszcze lata?” - myślę sobie. No troszkę poczekam zanim doleci do stoczni.

Log Off
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 02.05.2016, 09:43 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 02.05.2016, 22:13 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 04.05.2016, 08:57 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 06.05.2016, 17:19 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 09.05.2016, 19:03 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 15.05.2016, 08:34 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 19.05.2016, 17:50 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 24.05.2016, 17:38 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 11.06.2016, 08:29 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 08.11.2017, 21:12 UTC
RE: W skafandrze przez nicość... - przez LeWaR - 13.09.2018, 19:31 UTC



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości