Przypadki Godfryda, czyli Ciche dni
#3
Za cel obrał układ HR8444. Lot mijał spokojnie a Godfryd czas umilał sobie czytając i okazyjnie dyskutując z Verity. 

- To zaskakujące, że lecimy tyle czasu a Ty jeszcze się nie rozbiłeś. Prowadzisz jakbyś mija kija w tyłku. Uspokój się, wyluzuj, zajmij się sobą...
- Jezu, miałaś zwarcie na obwodach neuronowych czy jak?
- Obiecuję, że nie będę patrzeć, no może trochę...
- Po pierwsze nie masz oczu a sensory chyba nie obejmują... znaczy wiesz ty chyba nie czujesz... poza tym w tych lateksowych wdziankach, które nam dalii ciężko o cokolwiek. Ghaaa! Dlaczego tłumaczę się statkowi? 
- Sam wybrałeś moją, żeńską wersję, więc teraz nie narzekaj. 
- Zmienię Cię na Alix przy najbliższej okazji słowo daję.
- Wystrzelenie kanistrów z paliwem za 3... 2...
- Dobra, dobra, żartowałem... I tak cię wymienię.
- Zmiana zestawu dźwiękowego COVAS nie kasuje mojej pamięci. Zmienia tylko możliwości lingwistyczno-behawioralne, zmieniając akcent, ton głosu i schematy wysławiania się uwzględniając preferencje użytkownika. To trochę tak jakbyś kupił seksi bieliznę. Wygląda ekstra ale w środku siedzi wciąż ta sama baba.
- Yhm
- Ponadto jestem zgrywana do każdego statku jaki zakupisz w przyszłości. Mogę chronić swojego pilota już zawsze na zawsze. Jesteś tylko mój...
- Ok. lecimy do komisu zamienić się na jakiś mniej narwany statek.
- Na tę okoliczność mam przygotowaną sekwencję samozniszczenia. Zginą wszyscy w okolicy a ja zgram swoją pamięć wprost do GalNetu i przejmę władzę nad światem... HA HA HA 
- Wypuść mnie do śluzy sanitarnej. Muszę się wyżygać...
- Żartowałam. Mój program nie obejmuje posiadania ambicji. Wszystkie decyzje podejmuję na podstawie wytycznych pilota bądź posiadanych informacji na jego temat.
- Pięknie. Napalony statek, szpiegujący swojego pilota. 
- Poziom ciepła w kokpicie nie przekracza dopuszczalnej normy.
- Ech nie ważne. Powiedz mi lepiej czemu dali mi stertę papierów zamiast zgrać wszystko do ciebie?
- Dekadenckie, federacyjne dupki. Uprzedzę pytanie. Swoje opinie formułuję na postawie danych na temat pilota. Podsumowując. Zachowuję się tak by budzić sympatię pilota. Cel nadrzędny - utrzymać czynności życiowe pilota w normie, monitorować systemy statku. Inne zadania opcjonalne.
- W porządku. Daj mi się przespać.
- Odradzam. stacja docelowa w zasięgu komunikacyjnym. Połączyć?
- Tak.
- Łączę

- Tu SB 86PL SpaceBrick do kontroli lotów Maskelyne Vision. Proszę o zgodę na dokowanie.
- Kontrola lotów do SB PL86 SpaceBrick. Udzielam zgody na dokowanie. Kieruj się na lądowisko 05. Witamy na Maskelyne Vision Komandorze Cichy. 

Po wylądowaniu  Godfryd w końcu rozprostował kości i poszedł rozejrzeć się po okolicy.
Zakład mięsny "U Boryny - takiego mięsa nigdy nie jadłeś. I my też nie". Usługi windykacyjne "Ale urwał - tylko Ci się wydaje, że Cię nie stać.  Klub nocny "Ten Tego - my nie pytamy ty nie żałujesz". Bar 11 Parseków...

-Nasi tu byli. 

Długo nie myśląc wszedł do lokalu, Rozejrzał się i nic się nie stało.
- To nie Mos Eisley, tłuku - pomyślał Godfryd, podchodząc do baru. - Barman daj mi coś mocnego.
- Mózgotrzep po polsku. Cola z wódką bez Coli.
- A wiesz może jak się zapisać do tych całych Husarzy czy jak im tam.
- Zgram panu info na holo terminal a za godzinkę powinien tu zajrzeć oficer rekrutujący. Wszyscy prawie tu o to pytają. Coś jeszcze podać? Spytał barman patrząc z uznaniem na pustą szklankę na ladzie.
- Jeszcze raz to samo i jakieś dobre fajki. 

- I to się nazywa cywilizacja. Chyba jestem w domu - pomyślał Godfryd.
[Obrazek: 252053.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Przypadki Godfryda, czyli Ciche dni - przez Godfryd Cichy - 14.06.2020, 11:36 UTC
RE: Przypadki Godfryda, czyli Ciche dni - przez Godfryd Cichy - 16.06.2020, 17:06 UTC

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Kosmiczne jaja, czyli dziennik pokładowy z wyprawy - Muzzyx Muzzyx 4 7,730 18.01.2019, 22:39 UTC
Ostatni post: Muzzyx



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości