Nielegalne Eskapady z dziennika Vaye Anders
#5
//WPIS Z 21-02-3306 23:00 GT//TYTUŁ WPISU: "ZEW PUSTKI"//KATEGORIE: LOG Z DZIENNIKA - PRACA//

Zawsze myślałam o sobie jako o tej nieprzewidywalnej, chaotycznej i niebezpiecznej osobie...myliłam się. Obudziłam się dziś rano, spokojnie degustowałam kawę, gdy nagle bez zapowiedzi do mieszkania wpadł Sharon. W momencie jak przekroczył próg zaczął mówić coś, że musimy lecieć w okolice mgławicy Eta Carina, po czym ukradł mój tekst "Nie mam czasu wyjaśniać, dlaczego nie mam czasu wyjaśniać!"

Tak, to właśnie ten sam Sharon, który niedawno dawał mi ochrzan za znikanie bez zapowiedzi, zaplanował sobie wyprawę eksploracyjną z kilkoma godzinami na przygotowania. Nie było dużo czasu - zdmuchnęłam kurz ze swojej eksploracyjnej Anacondy, Takei przeprowadził testy i nałożył nowe malowanie. Następnie zgarnęłam na pokład Marę (nie przeżyłaby sama w domu nawet tygodnia...z pełną lodówką), Sharona, który cały dzień męczył mnie pytaniami "kiedy odlatujemy?", Takeiego gdyby pokładowy ekspres do kawy znów się zapchał no i Fidela dla towarzystwa w kokpicie oraz drugiej pary rąk do obsługi myśliwców.

Poza tym kto wie, może zbudzi się we mnie dawno utracona odkrywczyni...odkrywca...to się odmienia?!


Pracując ze mną można zarobić 2 rzeczy: kredyty...albo kulkę w łeb. Statystycznie - to drugie zdarza się częściej, ale nie ma zabawy bez ryzyka, racja?

DZIENNIK POKŁADOWY
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Nielegalne Eskapady z dziennika Vaye Anders - przez Revenant-4 - 21.02.2020, 22:25 UTC



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości