Kubusiowy Dzienniczek Gwiazdkowy
#1
27.01.3305

Obudzilem sie z tym nieznosnym, metalicznym posmakiem w ustach. Coz, uroki spania na stacji gorniczej. Nie moge narzekac. Dzieki wczesniejszym wizytom i dobrym kontaktom na Omega Mining Operation [OMO] nie musze spac na statku, albo w tych wygladajacych jak przewrocone Toi-Toje habitatach sypialnych wstawionych w dokach dla rzeszy odkrywcow z DW2. Mam swoj pokoj w malym hoteliku pracowniczym po drugiej stronie asteroidy. Normalne lozko, PapuCreator 2.0 i terminal... Wlasnie terminal. Siadam przy nim z lurowata herbatka z jakiegos blizej nieznanego suszu (nawet nie za bardzo chce wiedziec co to) i przegladam ostatnie dane.
* Cmdr Fenyl de Lechia robi porzadki w Koperniku
* TWH na powaznie wziela sie za ranking Combat. Co za tym idzie Thargoidzka ofensywa praktycznie sie zalamala, a co bardziej optymistycznie nastwaieni badacze mowia wrecz o wycofywaniu sie sil najezdzcow do zamknietych sektorow ponizej Plejad.
* Tybylcy maja powoli dosc DW2. Hordy odkrywcow swietujacych zakonczenie jakiejs smiesznej zbiorki smieci z pobliskoch pasow asteroid nie sluza lokalnym interesom na opalach i diamentach. Jak przeciez wiadomo "te" prawdziwie dochodowe interesy lubia cisze.

Ehh sprawdzam jeszcze manifesty zaopatrzeniowe. W sumie to zapasy z HR 8444 na moje szczescie nie ulegly uszczupleniu. Zapasy najwyzszej jakosci sa na Patagonii i nie musze ryzykowac aprowizacji miejscowymi "specialami". Ostatnie decyzje podjete. Dalej lece Patagonia, na statku role covas bedzie pelnil Leo, na srv Celest i niezawodna Verity. Nie wiem czy wytrzymam malkontenctwo Leo, ale licze ze sie dogadamy. W sumie jestesmy do siebie podobni.

Przed poludniem mala wizyta na kanale komunikacyjnym Father Bill'a. Fajny facet w dziwnym mundurze.

Czas zbierac graty. Po drodze jeden z pekajacych w szwach barow. Jakis obiadek przed powrotem na statek. W srodku zaduch i odor nawet wiekszy niz normalnie. Siadam w kacie i zamawiam jajecznice w proszku. Przy okazji taki maly Pro Tip. Zastanawialiscie sie kiedys czemu jajecznica z torebeczki jest po 15 Cr a "lokalne", smazone "kielbaski" sztuk dwie tylko po 9 Cr? I to na stacji gdzie nie ma ZADNEJ produkcji rolniczej i miesnej! No wlasnie, nawet jesli sie nie zastanawialiscie to Tubylcy jedza jajecznice na potege, a kielbasek nie tykaja nawet gdy sa glodni... Kiedys probowalem sie dowiedziec dlaczego, uslyszalem tylko ze "tu nic sie nie marnuje" i "super mocny aromat wedzonej szynki jest naprawde tani". Podobno jak kiedys rozbila sie komus mala 20g buteleczka w dokach, to psy z calej stacji w ciagu godziny otoczyly ten statek i lizaly podwozie. Ja tam teraz widzialem tylko kilka pieskow...

Siedze sobie, przezuwam jajecznice az tu widok na jakas ladna kelnerke zaslaniaja mi dwa osilki. Z twardym germanskim akcentem pytaja czy moga sie dosiasc. Jak przystalo na kultularnego Husarza zanim powiedzialem im zeby spadali chcialem przelknac ostatni kes jajecznicy zeby ich nie opluc jedzeniem. Niestety troglodyci uznali to za zachete do spoczynku i wspolnego kuszania. Siedzimy sobie, ja z jajecznica troche smutny bo mi kelnerke zaslaniaja, i oni z kielbaskami. Usmiecham sie grzecznie i potakuje, a oni swiergocza jak thruster z polamanymi lopatkami. Ze wyprawa nudna, ale przynajmniej mozna sie socjalizowac (juz poczulem ze panowie mocno "wczorajsi"), ze odkrywanie to to co ich najbardziej jara i ze takie kokosy na tym zarobili (jeden 2MCr a drugi az 3,5MCr bo odkryl planete zycia, normalnie Nowa Ziemie, Water Worlda 2500 Ls od gwiazdy M). Niestety moj rozmowca nie zmapowal tego wiekopomnego odkrycia, bo mu sie DSS na wyprawowego Fer-de-lance'a nie zmiescil, a zreszta oni ostro musieli gonic bo ten ferdek ma cale 15 LY skoku i nie byloby czasu na takie ekstrawagancje jak mapowanie planet. Jego wingman pochawlil sie ze kolega go troche spowalnia, jego eksploracyjny FAS skacze az 22LY. Nagle moi kompani zauwazyli na kombinezonie kask TWH i wyraznie ich to rozweselilo. Konsyliacylnie przyblizyli sie do mnie i spytali czy wiem ze Hetman lubi w sukience chodzic... No coz musialem miec naprawde dziwna mine, bo jeden wyciagnal swoj kieszonkowy terminal i tam wsrod naprawde pokaznej liczny dziwnych zdjec byl nasz Hetman w galowym hetmanskim kontuszu z 69 guzikami z najczystrzych opali i gesto pikowanym zimnymi diamentami... Niestesty te germansko jezyczne pawiany nie potrafia zrozumiec ze oprocz funkcji reprezentacyjnej (cena samych kamykow i zlotych i platynowych nici uzytych do wykonania tego stroju przekracza wartosc stacji typu Orbis) stroj ten pelni wazna role w ochronie Hetmana przed dzialniem Rury Batona... Panowie postanowili towarzyszyc mi w drodze do dokow (niestety stacjonowali w tym samym sektorze co ja). Po drodze ich wczorajszosc plus wspomniane kielbaski chyba im nie posluzyly. Ale gdzies w zakamarkach ich mozgow zaswitala mysl ze TWH produkuje Swinskiego Ryja, czyli najlepsze lekarstwo na niestrawnosc. Coz, kodeks husarski kaze pomagac nawet idiotom w potrzebie (jak to zawsze powtarza Cmdr Fenyl "zeby nie byc ku..." znaczy czlonkiem). Zreszta ja nie pije wysokoprocentowych, wiec szkoda zeby sie Ryj mi zmarnowal. Powiedzialem zeby poczekali przed Patagonia a sam wszedlem do srodka poszukac dla nich lekarstwa. Znalazlem. W pusta butelke po Nuke Coli przelalem Ryja, a w butelke po Ryju taki dwudziestowieczny srodek Laxigen, troche juz sie termin mu skonczyl, ale to bedzie lepiej dzialal. Nuke Cole wyslalem na statek Haji-me w nagrode za zwyciestwo w konkursie fotograficznym (wybacz ze w takiej butli, ale w orginalenej by go po drodze kurierzy wyzlopali), a troglodytom dalem butelke po Ryju z Laxigenem. Ucieszyli sie i skonsumowali na miejscu, nawet smakowalo Smile   Mam nadzieje ze na tym "wyprawowym" Ferdku i Fasie chociaz dobre kible zamontowali...
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Kubusiowy Dzienniczek Gwiazdkowy - przez Kuba Wolf - 27.01.2019, 12:48 UTC
RE: Kubusiowy Dzienniczek Gwiazdkowy - przez Kuba Wolf - 11.02.2019, 19:18 UTC
RE: Kubusiowy Dzienniczek Gwiazdkowy - przez Kuba Wolf - 23.08.2019, 15:26 UTC



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości