Husarski Horyzont
#1
[Obrazek: zamOQjU.jpg]

Kolonia powraca! Tak jak zapowiadałem zaczynam kolejny, podwójny pisarski projekt! Dlaczego podwójny zapytacie? W tym wątku prowadzone będą dwie oddzielne historie, które oznaczone będą kolorami Czerwonym oraz Niebieskim. Pierwsza z nich, czyli czerwona, a zarazem poważniejsza będzie mocno zakorzeniona w Elitowym oraz Husarskim Lore i jak najbardziej należy odbierać ja jako element tegoż. Opowiada losy postaci Tammy Colon znanej Wam z Husarskiej Koloni. Opowieść Niebieska będzie tym co z kolei Quarion lubi najbardziej, a zatem historią o wiele bardziej nastawioną na luz, zabawę oraz znane z Husarskiej Koloni epatowanie seksem. Husaria co prawda się w niej pojawi, ale tylko sporadycznie w niektórych momentach, a fabuła zabierza nas daleko poza Maskelinkę. W tej opowieści wystąpi między innymi Nana Valencia i kto wie może jeszcze ktoś inny? Wszystko może się zdarzyć! 

Jeżeli nie czytaliście Husarskiej Koloni jest ona dostępna pod tym Linkiem. Czy jej znajomość jest konieczna by czytać Husarski Horyzont? Raczej nie, jednak w ten sposób ominie Was kilka ciekawostek dotyczących pojawiających się tutaj postaci, ich wcześniejszych losów, a także może pojawić się kilka drobnych pytań o ich motywacje. Jeżeli chodzi o samą historię przedstawianą w wątku będzie ona całkowicie świeża i nie trzeba znać Koloni aby się nią cieszyć.

Zanim jednak rozdzielimy historie zaczniemy od części wspólnej, a mianowicie Epilogu Husarskiej Kolonii. Zarówno Epilog jak i części wspólne dla obu pisanych opowieści oznaczone będą kolorem żółtym.

No to co? Gotowi na drugi sezon? Horyzont Wraca do domu! Lecimy!


Husarska Kolonia - Epilog cz.1. - Zagubiony Rastaman

5...4...3...2...1...
W ostatniej chwili udało mi się wyłączyć napęd FSD. Valencia i Colon spojrzały na mnie pytającym wzrokiem, jednak ja wiedziałem, że głos, który przed chwilą usłyszałem w radiu nie był żadnym zakłóceniem ani bugiem w konstrukcji matrixa.
- Halo! - krzyknął znajomy głos - Słyszycie mnie ziomkowie?!
Przysunąłem usta do niewielkiego mikrofonu znajdującego się w okolicach lewego panelu nawigacyjnego, tuż obok klawiatury, tyłek Valencii sprawiał jednak, że nie mogłem do niego dostać, co było rzeczą dość niefortunną.
- Co robisz? - spytała Valencia, gdy w końcu postanowiłem po prostu ją zrzucić z fotela.
Spojrzała na mnie z ziemi urażonym wzrokiem jakbym przed chwilą zabił jej kota.
- Nie słyszałaś tego? - odparłem i będąc w pełni władzy nad wszystkimi swoimi kończynami sięgnąłem po mikrofon - Tu Horyzont, odbiór - powiedziałem rześko.
Valencia już chciała się zbliżyć na swoje miejsce, ale postanowiłem wstać i korzystając z dobrodziejstwa zero g uniosłem się w powietrzu niczym mały ptaszek.
- Dobrze cię słyszeć Ziom! - powiedział przez radio uradowany głos.
Byłem pewien, że rozmawiam z kimś kogo wydawało mi się tydzień temu pochowałem kompletnie martwego. Puściłem głos na tryb głośnomówiący.
- Nie wierzę, że żyjesz! - rzekłem - Jak to możliwe do jasnej i ciasnej?!
Głos przez chwilę milczał, a ja byłem pewien, że intensywnie się zastanawia.
- No obudziłem się w nocy w jakiejś szafie czy coś no i poszedłem se na spacer - parsknął w końcu Neko.
Gdy Valencia usłyszała głos Rastafarianina aż podskoczyła z radości, niestety zapomniała, że na statku nie było grawitacji co sprawiło, że przeleciała tuż obok mnie. Patrząc na nią byłem zachwycony zaawansowaną fizyką jej cycków w warunkach zerowej grawitacji. 
- Ała! - krzyknęła waląc w sufit. Szczęśliwie udało jej się zasłonić rękami przed rąbnięciem czaszką o sufit w ostatniej chwili co oszczędziło jej zapewne sporego guza na głowie. Dziewczyna chwyciła się przerażona jednego z prętów, i zawisła w powietrzu - Kurna Neko żyje? - spytała gdy w końcu odzyskała kontrolę
- Najwyraźniej - odpowiedziałem i kopnąłem nogą fotel pilota aby podlecieć w jej kierunku. - masz tu mikrofon Nabie.
- Neko! Neko żyjesz? - pisnęła do odbiornika fal dźwiękowych.
- No jacha! - stwierdził Neko. Usłyszałem przy tym, że zrobił dość mocny wydech. Zapewne nawet w tej chwili jarał.
Colon, która siedziała na fotelu drugiego pilota wydawała się być dziwnie rozbawiona. Gdy tylko nasze spojrzenia się spotkały Tammy rzuciła mi uwagę w swoim stylu.
- Niezły z ciebie lekarz, gratulacje.
Podrapałem się po swoich niebieskich niczym ocean atlantycki włosach, które sprawiłem sobie zaraz po tym gdy Federacja Pilotów zaktualizowała wszystkie statki wprowadzając do nich system wirtualnych luster. W trzydziestym trzecim wieku można było zrobić sobie operację plastyczną praktycznie nie ruszając się z miejsca! O dziwo nikt  nie zwrócił uwagi na tę zmianę.
- Tadek dlaczego masz takie niebieskie włosy?
A jednak.
- Bo mogę - powiedziałem z dumą do Valencii. Po dwóch latach kiszenia się w tym cholernym hełmofonie w końcu pozwolili mi zmienić fryzurę.
Mina Valencii dobitnie sprawiała wrażenie zastanawiającej się nad moją poczytalnością.
- No tak, Ty nie wiesz co to jest Federacja Pilotów i te ich restrykcje jak z jakiejś Korei.
- Wracamy po niego? - Wtrąciła Colon, która już znalazła źródło sygnału wysyłanego przez Neko. Znajdował się on w dolinie kilka kilometrów za Wzgórzem Pand.
Popłynąłem z powrotem w kierunku fotela pilota. Usiadłem i skierowałem statek z powrotem w kierunku powierzchni planety.
- Valencia, moja droga, czym byłoby odczuwanie przeciążenia statku, gdyby nie twój tyłek wżynający mi się w kolana podczas gdy statek osiąga pełną moc? - rzuciłem iście poetyckim zdanie w kierunku swojej nieformalnej żony - zatem z łaski swojej młoda damo czy mogłabyś zająć przeznaczone ci miejsce?
Valencia chociaż wciąż miała lekkiego focha o to zrzucenie przed minutą podleciała w moim kierunku i spełniła  prośbę. Dałem pełny ciąg, Anaconda zafrugotała, zapiszczała i ruszyła z kopyta z powrotem w kierunku naszego Earthlika, przeciążenie wbiło mnie w Fotel, ale tyłek Valenci rekompensował tą drąbną niedogodność z nawiązką. Weszliśmy w atmosferę planety, zrobiło się nieco cieplej i gdy już miałem przez to gorąco zacząć zrzucać z Valencii ciuchy (w końcu na pewno było jej jeszcze cieplej) tarcie o atmosferę zmniejszyło się a chwilę później szybowaliśmy już ponad pokrywą chmur. Przez czas naszej nieobecności na Wzgórzu Pand wyraźnie się rozpogodziło. Ominęliśmy je rzucając spojrzenia w kierunku opustoszałej już Kolonii i ruszyliśmy w stronę doliny skąd pochodził sygnał Neko. Na miejscu znajdowała się niewielka rzeczka, a przy rzeczce zagajnik z tym, że ten zamiast drzew pełen był rosnącej wszędzie marichuany.
No to już wiem, dlaczego ten głupek siedział tutaj tyle czasu! - pomyślałem.
Wylądowaliśmy na polance tuż obok narkotykowego zagajnika i opuściliśmy statek korzystając z windy dla srv. Tuż przy granicy zagajnika siedział Neko trzymający w rękach dżointa oraz mały mikrofon i transponder, który musiał jakoś tutaj przytaszczyć z Koloni. Podniósł głowę i spojrzał na nas tymi swoimi błędnymi i kompletnie naćpanymi oczami.
- Ty głupi głupku! - ryknąłem w jego kierunku i puściłem się biegiem przez polanę - Ty durny, wiecznie ujarany matole!
Gdy tylko stanąłem przed nim Neko wyciągnął w moją stronę blanta. Już miałem go zabrać kiedy na scenę wkroczyła Colon. Wykręciła mi rękę tak mocno, że aż zawyłem z bólu, a kopniakiem wytrąciła z rąk Neko skręta, który wylądował gdzieś na trawniku. Neko niezruszony po prostu podniósł go z ziemi i zapalił ponownie.
- Maszyny debilu - zagrzmiała wściekle Colon - bierzemy ćpuna i spadamy zanim się zorientują
- Dobrze już dobrze tylko zostaw mnie wariatko!
Colon zwolniła uścisk, a ja zacząłem intensywnie masować obolałe nadgarstki 
- dobra Neko - poleciłem - kij z tym ziołem, spadamy stąd!
- Jak to spadamy? - spytał przerażony Neko i wiedziałem, że chodzi mu o zagajnik
- Walić to zielsko mówię, w bańce zamówimy se cuttera wypakowanego po brzegi tym cholerstwem.
Neko nie do końca zrozumiał o co chodzi, ale tylko z sobie znanych przyczyn wstał i ruszył chwiejnym krokiem w kierunku Horyzontu.
- Skoro tak to na co czekamy Ziomy? - rzucił przez ramię i szedł na windę gdzie czekała już Valencia i Rene, którzy pomogli mu wgramolić się na stalową kładkę. Colon i ja ruszyliśmy za nim. Winda zazgrzytała i poniosła nas z powrotem w górę. Cała nasza grupka  znalazła się w hangarze SRV, a chwilę później wszyscy byliśmy już z powrotem w kokpicie. Statek oderwał się od powierzchni planety i opuścił atmosferę. Brak grawitacji powrócił co niezwykle spodobało się Neko, który zaczął latać niczym superman.
- Łaaaaaaał - zahuczał przelatując tuż nad moją głową - Ale motyw!
Będąca wiąż w cieżkim stanie Fitzgerlad spojrzała na Neko z zazdrością z kolei ja po raz ostatni upewniłem się, że nie słyszę w radio żadnych innych niepokojących sygnałów. Wznowiłem odliczanie.

5...4...3...2...1...
Horyzont z impetem wskoczył do witchspace

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 23.04.2017, 01:04 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Zetarus - 23.04.2017, 16:59 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 23.04.2017, 22:27 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 23.04.2017, 23:04 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Pajk - 15.05.2017, 20:19 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 15.05.2017, 20:29 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Berecik - 24.04.2017, 07:29 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 24.04.2017, 16:03 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Quarion - 24.04.2017, 21:06 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 24.04.2017, 21:31 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 26.04.2017, 15:38 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Quarion - 26.04.2017, 22:47 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 26.04.2017, 23:10 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 27.04.2017, 00:25 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 06.05.2017, 22:35 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 06.05.2017, 22:43 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 12.05.2017, 01:19 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 12.05.2017, 01:28 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez Pajk - 15.05.2017, 20:43 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 15.05.2017, 21:04 UTC
RE: Husarski Horyzont - przez TeddyPanda - 17.05.2017, 00:27 UTC

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Husarski zegarek. Kriztozz 13 19,081 29.01.2019, 20:09 UTC
Ostatni post: Kriztozz



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości