13.01.2019, 15:07 UTC
13.01.3305
Już za 5 godzin rozpocznie się największa wyprawa w dziejach ludzkości. Pamiętam jak czytałem opowieści pilotów którzy uczestniczyli w pierwszej tak wielkiej ekspedycji i już wtedy wiedziałem, że będę chciał uczestniczyć w czymś tak wielkim. Od początku zastanawiałem się czym polecieć Anacondą czy może jednak ASP Explorerem? W międzyczasie brany był również pod uwagę Krait Phantom, ale jednak zwyciężył sentyment do ASP. Najpierw miałem polecieć egzemplarzem, który zabrał mnie już do Sagittariusa ale jednak zdecydowałem się na świeżutki egzemplarz z linii produkcyjnej. Po modyfikacjach moja "Cinderella" osiąga przyzwoity skok 63.45Ly.
Po sprawdzeniu wszystkich systemów przyszła chwila na opuszczenie "rodzinnej" stacji i odlot na miejsce spotkania uczestników
Nie wiem co spotkam po drodze, z czym będę musiał się zmierzyć ale postaram się wytrwać do końca.
Już za 5 godzin rozpocznie się największa wyprawa w dziejach ludzkości. Pamiętam jak czytałem opowieści pilotów którzy uczestniczyli w pierwszej tak wielkiej ekspedycji i już wtedy wiedziałem, że będę chciał uczestniczyć w czymś tak wielkim. Od początku zastanawiałem się czym polecieć Anacondą czy może jednak ASP Explorerem? W międzyczasie brany był również pod uwagę Krait Phantom, ale jednak zwyciężył sentyment do ASP. Najpierw miałem polecieć egzemplarzem, który zabrał mnie już do Sagittariusa ale jednak zdecydowałem się na świeżutki egzemplarz z linii produkcyjnej. Po modyfikacjach moja "Cinderella" osiąga przyzwoity skok 63.45Ly.
Po sprawdzeniu wszystkich systemów przyszła chwila na opuszczenie "rodzinnej" stacji i odlot na miejsce spotkania uczestników
Nie wiem co spotkam po drodze, z czym będę musiał się zmierzyć ale postaram się wytrwać do końca.