The Winged Hussars - Forum
Elite w realu - sterowanie - Wersja do druku

+- The Winged Hussars - Forum (https://forum.thewingedhussars.com)
+-- Dział: Archiwum (https://forum.thewingedhussars.com/forumdisplay.php?fid=40)
+--- Dział: Archiwum Wątków (https://forum.thewingedhussars.com/forumdisplay.php?fid=41)
+---- Dział: Korytarze (Offtopic) (https://forum.thewingedhussars.com/forumdisplay.php?fid=139)
+----- Dział: O wszystkim i o niczym (https://forum.thewingedhussars.com/forumdisplay.php?fid=140)
+----- Wątek: Elite w realu - sterowanie (/showthread.php?tid=4071)

Strony: 1 2 3 4 5


Elite w realu - sterowanie - Redire - 23.01.2018

Ostatnio lubię sobie pogłówkować odnośnie Elite
Jako że ostatnio specjalnie kupiłem joystik, tory moich myśli nakierowały się na sterowanie statkami kosmicznymi w przyszłości...


Imersja a prawda... 


Wiekszość z nas prawdopodobnie gra na Joyu z kilku powodów. Raz że jest najbardziej precyzyjny i prosty w obsłudze, dwa... jest też najbardziej imersyjny. Łapiesz za joya i czyjesz sie jak w kokpicie, przepustnica do przodu i 3... 2... 1... ENGAGE

No ale właśnie... czy przepustnica i drążek mają rację bytu w kosmosie? 

Wydaje mi się że NIE... a na pewno nie w myśliwcach (w innych typach statków też nie choć z nieco innego powodu) Przy manewrach dużych prędkości gdzie w jednej chwili zmieniasz kierunek o 180% lub unikasz rakiet robiąc beczkę przeciążenia kilkunastu G będą chlebem powszednim. Wyobraźcie sobie zatem że próbujesz zrobić skomplikowany manewr kiedy ręka którą trzymasz na Joyu waży 5 kilo, po pół sekundy 25 by po chwili być nieważka. Już lepiej (choć niewiele lepiej) wygląda sterowanie klawiaturą i myszką. W takiej klasyfikacji najlepiej wypada Pad... ręce zawsze wygodnie ułożone, sterujesz palcami, wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy w zasięgu palców, reszta na pokładowym komputerze. 


Futurystyka?


Moim jednak skromnym zdanie za 1000 lat, kiedy dzieje sie czas Elite nie będziesz sterować statkiem tylko sobą... 

Podpinasz kable do portu w potylicy i bezpośrednio łączysz się ze statkiem. Już nie czujesz siebie tylko swoje drugie ciało. Czujniki rozsiane po statku mówią Ci o Twoim położeniu w kosmosie, o zapasach amunicji, o energii etc etc...

Daje to całkiem niezłe możliwości: 
  • Nie tracisz czasu na sprawdzanie statusu pojazdu... czujesz brak tarcz tym że jesteś nagi, czujesz brak amunicji bo Twoje członki wydają się puste lub głodne, jesteś zmęczony kiedy pada zasilanie lub autentyczny ból kiedy ktoś wali w poszycie. 
  • Reagujesz szybciej... nie tylko przez to, że przy konwencjonalnym sterowaniu tracisz czas na poruszanie ręką ale uchylasz się nieświadomie (tak jak nieświadomie cofasz rękę kiedy dotniesz gorący garnek)
  • Nie jesteś ograniczony światłem widzialnym. Ewolucja przystosowała oko aby widziało najlepiej ten zakres światła który jest dobrze widziany w wodzie, ale oprócz tego mamy światło którego nie widzimy... Podpinasz się do statku i widzisz podczerwień... ultrafiolet... nie szedł bym już promieniowanie rentegowskie ale sami widzicie jakie daje to możliwości...
  • no i... naturalnie, przeciążenia nie mają wpływu na sterowanie (Naturalnie mają bardzo duży wpływ na Twoje ciało ale sam czujesz na ile możesz sobie pozwolić żeby nie stracić przytomności)


Nie tak pięknie znowu...

Oczywiście ma to swoje minusy 
  • Myślę że piloci musieliby być hodowani... to znaczy od dziecka przystosowani aby czuć maszynę jako swoje drugie ciało.
  • Jeżeli nawet nie trzeba by było hodować pilotów to sesja w maszynie musiałaby być ograniczona... tak aby nie zapomnieć jak kontroluje się własne ciało 
  • trening pilota byłby wiele dłuższy od normalnego, uczyłbyś się nie samego pilotażu co własnego, nowego ciała. (tak jak dziecko najpierw raczkuje by następnie chodzić, dalej biegać i skakać)


Na koniec

Ja wiem... wiem... Na razie to tylko science-fiction ale najlepsze jest to, że już coraz bardziej Science niż Fiction...
za przykład niech posłuży bioniczna ręka:
http://www.focus.pl/artykul/najbardziej-zaawansowana-bioniczna-reka-na-swiecie

ok..., więcej nie piszę bo i tak zbyt długi post ale... dajcie znać co o tym myślicie? Chętnie usłyszę wasze zdanie


RE: Elite w realu - sterowanie - Mathias Shallowgrave - 23.01.2018

Bardzo ciekawe spekulacje i sama idea mi się podoba, oprócz tego hodowania. A może taki pilot od razu byłby hodowany w statku i podpięty. Chociaż tutaj bardziej klonowanie chyba pasuje. Klony pilotów, wokół których nabudowuje się statki. Budpowa takiego statku zaczyna się od produkcji komputera centralnego, do którego podpina się pilota. I wokół tego nabudowuje kolejne elementy statku. Taki sprzężony z mainframem pilot jest sercem statku i nigdy go nie opuszcza.

Przerażająca wizja.

Swoją drogą masz tu bardzo fajną bazę na jakieś opowiadanie SF Smile


RE: Elite w realu - sterowanie - Baton - 23.01.2018

Porty w potylicy do których podpinasz kable to takie same wizje jak nasze czasy pokazane na filmach fantastycznych sprzed 50 lat, w zasadzie nie mieli pojęcia co teraz będzie Smile
Oczywiście że nie będzie żadnych pilotów machających dżojstikami za 1000 lat, już teraz komputer mógłby pewnie każdemu stłuc tyłek jakby był w pełni odblokowany.
Jeśli musiałbym zgadywać to bym powiedział, że pójdziemy bardziej w stronę organiczną niż technologiczną, ale nie umiem sobie wyobrazić co jak będzie wyglądać, to już nie moje zmartwienie Smile


RE: Elite w realu - sterowanie - Mathias Shallowgrave - 23.01.2018

(23.01.2018, 15:36 UTC)Baton napisał(a): Jeśli musiałbym zgadywać to bym powiedział, że pójdziemy bardziej w stronę organiczną niż technologiczną, ale nie umiem sobie wyobrazić co jak będzie wyglądać

Nie musisz, przeleć się do Plejad i daj wyciągnąć Thargoidom z hyperspace'u Biggrin


RE: Elite w realu - sterowanie - MichaW - 23.01.2018

Zakładając, że w przyszłości odkryjemy jakieś super-niesamowite fale, które pozwolą na szybszy transfer danych na odległość, to zamiast fizycznie wsiadać do statku, można by  po prostu sterować na odległość - żadnych przeciążeń, mniejsza liczba zgonów itp.
Ale jeśli jednak nie odkryjemy super-niesamowitych fal przy większych odległościach nie  miało by to większego sensu, CHYBA, że statki posiadałyby pewną autonomię i tylko do pewnych zadań musiałyby się radzić człowieka. To rozwiązanie było by sensowne przy bitwach dużych statków na niewielkie odległości. Piloci siedzieli by w dużych statkach i zdalnie sterowali myśliwcami. Przynajmniej tak mi się wydaje.


RE: Elite w realu - sterowanie - Aculeus - 23.01.2018

Bardziej skłaniam się do tego że statki w przyszłości będą pozbawione pilota. Zaawansowana AI, pozbawiona ograniczeń biologicznych, klonów, hodowanych pilotów (pomijam problemy moralne które się z tym wiążą, tak, za 1000 lat też będą, wystarczy popatrzeć jak mało różnimy się teraz od ludzi z 15 wieku w kwestiach choćby kontroli urodzeń) i engage! Owszem, ludzie będą latać, ale jako pasażerowie, zarówno frachtowce, jak i floty wojenne będą całkowicie automatyczne, romantyczne wizję 1000 ludzi załogi krążownika to raczej fikcja. Okręt AI nie musi dziwgać jedzenia, wody, kajut, kin, barów i bu... no właśnie Tongue Na pewno będzie jakieś super zabudowane centrum sterowania pełne ludzi, armia będzie składać się też z ludzi, ale w bardzo małej liczbie. Wiem że to przykrę i mało zachęcające, ale tak mi się właśnie wydaje. Maszyny będą odwalać cały shi@t za nas, już teraz mocno nas w tym wyręczają, za 1000 lat? Oddam roczną pensję że tak będzie Tongue


RE: Elite w realu - sterowanie - SEBA312 - 23.01.2018

Nie sądzę, by piloci musieli by być hodowani, bardziej przemawia do mnie swego rodzaju... hmm... augmentacja, oznaczająca wmontowanie (wszczepienie) interfejsu pozwalającego komunikować się z innymi urządzeniami. I to wcale nie musi być złącze kablowe.  Smile  Zobaczcie co się dzieje już teraz. Mamy Wi-Fi, Bluetooth i dziesiątki innych rozwiązań pozwalających zdalnie przekazywać dane . Kto wie może w przyszłości wystarczy nawet hełm potrafiący odczytać i zinterpretować fale mózgowe pilota.


RE: Elite w realu - sterowanie - Zakrecony Termos - 23.01.2018

(23.01.2018, 16:56 UTC)Aculeus napisał(a): ........wystarczy popatrzeć jak mało różnimy się teraz od ludzi z 15 wieku w kwestiach choćby kontroli urodzeń.........

Mało się różnimy? w XV wieku połowa dzieci nie dożywała 2 roku życia 30% kobiet umierało w połogu, dzisiaj jesteśmy w stanie ratować dzieci w 20 którymś tygodniu życia a mimo to wymieramy. Naprawdę tak mało się różnimy? 

Przy każdym przełomie technologicznym słychać tą samą śpiewkę " człowiek jest nie potrzebny ", " maszyny zastąpią człowieka ", " era informacji to era algorytmów, AI "...... I nic z tego. Nie sądze aby cokolwiek, kiedykolwiek zastapiło człowieka. 

Aktualnie próbujemy w dużym stopniu naśladować zwierzęta i rośliny, np. mózg dzięcioła wytrzymuje przeciążenia rzędu 1000g, czółki owadów wykrywają zmiany ciśnienia tysiące razy słabsze od tych które my odczuwamy itd...... Pewnie skorzystamy z tych osiągnięć. Wyobrażam sobie na przykład człowieka zanużonego w jakiejś organicznej mazi z jednej strony przekazuje ona informacje o tym co się dzieje ze statkiem wywołując konkretne odczucia a z drugiej strony odbiera nawet najdrobniejsze reakcje człowieka.  Jest jednak pewien problem brak uniwersalności tego co odczuwamy o ile na głód reagujemy mniej wiecej tak samo o tyle większość zlożonych reakcji zależy w dużym stopniu od prywatnych preferencji,są tacy którzy odczuwają szczególną przyjemność w bieganiu nago czyt. bez tarcz ;Wink


RE: Elite w realu - sterowanie - Aculeus - 23.01.2018

(23.01.2018, 17:50 UTC)Zakrecony Termos napisał(a):
(23.01.2018, 16:56 UTC)Aculeus napisał(a): ........wystarczy popatrzeć jak mało różnimy się teraz od ludzi z 15 wieku w kwestiach choćby kontroli urodzeń.........

Mało się różnimy? w XV wieku połowa dzieci nie dożywała 2 roku życia 30% kobiet umierało w połogu, dzisiaj jesteśmy w stanie ratować dzieci w 20 którymś tygodniu życia a mimo to wymieramy. Naprawdę tak mało się różnimy? 

Mówimy o kwestiach moralnych czy etycznych hodowania i klonowania pilotów, a nie o przeżywalności dzieci czy matek! Włącz wiadomości, portal informacyjny etc.. Porównaj poglądy ludzi jak pan Tarnowski z kwestiami jak aborcja, komórki macierzyste czy in vitro, a gdzie dopiero klonowanie czy "hodowla" ludzi... Myślisz że za 1000 lat będzie inaczej a świat będzie wypełniony światłymi istotami?


RE: Elite w realu - sterowanie - Zakrecony Termos - 23.01.2018

(23.01.2018, 18:07 UTC)Aculeus napisał(a):
(23.01.2018, 17:50 UTC)Zakrecony Termos napisał(a): Mało się różnimy? w XV wieku połowa dzieci nie dożywała 2 roku życia 30% kobiet umierało w połogu, dzisiaj jesteśmy w stanie ratować dzieci w 20 którymś tygodniu życia a mimo to wymieramy. Naprawdę tak mało się różnimy? 

Mówimy o kwestiach moralnych czy etycznych hodowania i klonowania pilotów, a nie o przeżywalności dzieci czy matek! Włącz wiadomości, portal informacyjny etc.. Porównaj poglądy ludzi jak pan Tarnowski z kwestiami jak aborcja, komórki macierzyste czy in vitro, a gdzie dopiero klonowanie czy "hodowla" ludzi... Myślisz że za 1000 lat będzie inaczej a świat będzie wypełniony światłymi istotami?

A przypadkiem jedno nie wynika z drugiego? Odpowiem, oczywiście że wynika. Ludzie rozważają aborcję tylko dlatego że z powodów krótkowzroczności wydaje się im że kto inny może zapewnić im życie na godnym poziomie na starość. Podobnie będzie i za tysiąc lat. Brutalnie ujmując jeśli dostępność tkanki biologicznej czyli ludzi Wink )będzie wystarczająco duża aby można było ją wykorzystać w wojnach IV tyiąclecia to i tak będzie, statki, drony automaty, algorytmy będą jedynie narzedziem tej walki.