The Winged Hussars - Forum

Pełna wersja: Opowiadanie-łańcuszek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Kiedy był tuż tuż, ostre szarpnięcie rzuciło go w przód i wylądował twarzą w laviańskiej brandy, mimowolnie nabierając jej pełne usta; jednocześnie do jego uszu dobiegł dobrze znany mu dźwięk - to owca, którą zostawił w kokpicie uruchomiła silniki Cuttera.
Podnosząc się z kolan mimowolnie przełknął trzymaną w ustach brandy...  "mmmm, nie jest takie złe, złoty pokład wzbogacił paletę", pomyślał znany koneser, padł z powrotem na czworaki i zaczął gorączkowo chłeptać, po jego szlejach błąkała się myśl " nic się na mojej wachcie nie zmarnuje"...

W międzyczasie w wieży kontrolnej stacji Maskelyne obsługa obserwowała z rosnacym zdziwieniem skokowe manewry Cuttera "Kloc" kóry w dziwaczny sposób zmierzał od śluzy..
Po kolejnym szarpnięciu statku, Baton oderwał usta od zalegającego wszędzie płynu, oblizał się trzy razy i rzekł…
[ODNOŚCIE SIĘ DO POSTU DYODY]

W międzyczasie w kontroli lotów:
- Ty! Mietek patrz! Baton znów się schlał! - powiedział kontroler lotów do swojego kolegi na stanowisku obok - pewnie znów będzie po pijaku handlował i znów zwiezie jakieś kryle które się rozlezą po stacji.
(20.05.2016, 13:49 UTC)DYoda napisał(a): [ -> ]Po kolejnym szarpnięciu statku, Baton oderwał usta od zalegającego wszędzie płynu, oblizał się trzy razy i rzekł…

No już sam nie wiem, co robić - iść do ładowni, wracać do kokpitu czy dalej chlać Złocistą Podłogową Brandy.

Po chwili zastanowienia zdecydował, że...
... brandy nigdzie nie ucieknie, chwiejnym krokiem ruszył w stronę kokpitu podpierając się rurą... Z rosnącym zdziwieniem przysłuchiwał się dziwnym dzwiękom dochodzącym ze sterówki, po dłuższej chwili był już blisko i całe ciało pokryła mu gęsia skórka, zrozumiał, że to co słyszy to ..
....dzwięk płonącego cygara (bardzo drogiego cygara na specjalne okazje), którym zawzięcie zaciągała się owca siedząca w fotelu pilota. Uszłyszawszy kroki odwróciła się w stronę Batona i rzekła....
"Ty ludzki śmieciu, boli mnie nawet kalanie się używaniem waszego plugawego języka. My Thargoidzi  w przebraniu owiec zinfiltrowaliśmy was z dziecinną łatwością, przy okazji nagrywając to wszystko co z nami wyprawialiście. Już jutro te taśm... Mee!" Stworzenie nie zdołało dokończyć zdania, Baton wziął potężny zamach świecącą rurą...
Owczy-thargoidzki łeb pękł na pół, czarnozielona posoka ochlapała instrumenty nawigacyjne, a bezwładne ciało obcego, które już zaczęło zmieniać formę na bardziej insektoidalną, poleciało do przodu - prosto na dźwignię służącą do...

((OOC - nie zapominajmy o drugiej owcy w korytarzu :D)))
(20.05.2016, 15:12 UTC)Mathias Shallowgrave napisał(a): [ -> ]Owczy-thargoidzki łeb pękł na pół, czarnozielona posoka ochlapała instrumenty nawigacyjne, a bezwładne ciało obcego, które już zaczęło zmieniać formę na bardziej insektoidalną, poleciało do przodu - prosto na dźwignię służącą do...

...boosta. Nagły zryw rzucił Batona w tył prosto między dwie owce stojące kilka kroków za nim. Upadek minimalnie zamortyzowała rozlana brandy. Baton spojrzał półprzytomnie na owce i...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11