The Winged Hussars - Forum

Pełna wersja: Opowiadanie-łańcuszek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
czzzeeeść , chcę Cię zjeść... mmeeee....
I dodała: "To wszystko twoja wina, Baton! Gdybyś nie kazał Tumirowi wczoraj tyle pić, to by się nie wydarzyło. Ale to jeszcze nie wszystko. Lepiej idź sprawdź ładownię."
W połowie drogi do ładowni Baton zdał sobie sprawę, że brodzi po kostki w jakiejś cieczy, i bardzo się ucieszył, że jak zwykle nie ma na sobie spodni...
Ale uczucie radości zaraz minęło, kiedy uświadomił sobie, że ta ciesz to Laviańska Brandy, której to cały zapas wiózł w ładowni z zamiarem sprzedania ze sporym zyskiem.
Wędrując dalej, za następnym zakrętem spotkał kolejną owcę siedzącą wprost w napitku, i ta do niego przemówiła tym razem głosem Robinusa...
Ahojjjj Pilocie
Baton zbaraniał.
- Co jest do jasnej?... Aż tak grubo wczoraj było? Co to ja piłem? Aaaaa... już wiem, to był...
Quarion, przylazł z flaszką dziwnej nalewki i powiedział, słuchaj mamy mały problem...
- Owce Tumira się gdzieś rozlazły i gryzą kable po całej stacji. Trzeba coś z tym zrobić... ale najpierw napijmy się :) - rzekł Quarion
chłód alkoholu w którym brodził wybił Batona ze wspominek, ujął mocniej rurę w dłoń i ruszył w kierunku ładowni, tam na pewno ukrywał się ktoś kto zdemolował cały transport...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11