Goliat
20.07.2016, 08:42 UTC
Nie nie nie, nie to ujęcie! Rewind!
...krylami z Vacuum w sosie truflowym z Deuringas, posypanymi drobnymi płatkami złota. I oczywiście białe wino półsłodkie, które jak Goliat dowiedział się wcześniej, Księżniczka uwielbiała. Dlatego zamówił najstarszy rocznik jaki tylko posiadała restauracja PanGalactic. Póki co wszystko szło zgodnie z planem - teraz żeby tylko wino zadziałało, co pozwoli brodatemu Husarzowi dostać się do prywatnych kwater Jej Wysokości i wykraść kluczowe informacje na temat Imperium. A że przy okazji... hmm... spędzi miło czas z Aisling... nigdy jeszcze nie miał niebieskowłosej... Żyć nie umierać!
- Jak Jej Wysokość smakowało danie?
- Wyśmienite Komandorze, czy wszyscy Husarze mają taki wykwintny gust?
- Zapewniam Waszą Wysokość, że nie tylko gust mamy z najwyższej półki...
- Hmm, do tego intrygujący... - popatrzyła zalotnie Aisling - może zechcesz się podzielić ze mną tymi... sekretami...?
- Wszystko dla Waszej Wysokości...
Imperialni naprawdę mają słabe głowy... a może po prostu Aisling to nimfomanka... kij z tym, misja i kobieta czeka!
Po przekroczeniu progu drzwi do prywatnych kwater, księżniczka od razu rzuciła się na Komandora Goliata, i przygwoździła go do łóżka. Totalnie mu nie przeszkadzał taki rozwój wypadków... Pocałunki były bardzo namiętne. Aż za bardzo... coś tu nie grało...
- Hmm, czemu jestem w swojej kajucie...?
No tak... Księżniczka zamiast niebieskich włosów miała sierść, i nie była księżniczką, tylko owczarkiem niemieckim, który urządził swojemu panu ciekawą pobudkę.
- Złaź Thor, mogłeś zostać w poprzedniej formie... A zapowiadał się taki piękny sen... No nic, pora wstać.
Rosomak, okręt klasy Python, znajdował się już na miejscu. Merope 5C, planeta z tajemniczego nagrania... Pora zadzwonić do Batona.
- Jestem już na miejscu, a Ty?
[OOC: Przepraszam, miałem to napisać w moment, to przy okazji 100 innych rzeczy w pracy się podziało, i motyl wszystko strzelił.]
...krylami z Vacuum w sosie truflowym z Deuringas, posypanymi drobnymi płatkami złota. I oczywiście białe wino półsłodkie, które jak Goliat dowiedział się wcześniej, Księżniczka uwielbiała. Dlatego zamówił najstarszy rocznik jaki tylko posiadała restauracja PanGalactic. Póki co wszystko szło zgodnie z planem - teraz żeby tylko wino zadziałało, co pozwoli brodatemu Husarzowi dostać się do prywatnych kwater Jej Wysokości i wykraść kluczowe informacje na temat Imperium. A że przy okazji... hmm... spędzi miło czas z Aisling... nigdy jeszcze nie miał niebieskowłosej... Żyć nie umierać!
- Jak Jej Wysokość smakowało danie?
- Wyśmienite Komandorze, czy wszyscy Husarze mają taki wykwintny gust?
- Zapewniam Waszą Wysokość, że nie tylko gust mamy z najwyższej półki...
- Hmm, do tego intrygujący... - popatrzyła zalotnie Aisling - może zechcesz się podzielić ze mną tymi... sekretami...?
- Wszystko dla Waszej Wysokości...
Imperialni naprawdę mają słabe głowy... a może po prostu Aisling to nimfomanka... kij z tym, misja i kobieta czeka!
Po przekroczeniu progu drzwi do prywatnych kwater, księżniczka od razu rzuciła się na Komandora Goliata, i przygwoździła go do łóżka. Totalnie mu nie przeszkadzał taki rozwój wypadków... Pocałunki były bardzo namiętne. Aż za bardzo... coś tu nie grało...
- Hmm, czemu jestem w swojej kajucie...?
No tak... Księżniczka zamiast niebieskich włosów miała sierść, i nie była księżniczką, tylko owczarkiem niemieckim, który urządził swojemu panu ciekawą pobudkę.
- Złaź Thor, mogłeś zostać w poprzedniej formie... A zapowiadał się taki piękny sen... No nic, pora wstać.
Rosomak, okręt klasy Python, znajdował się już na miejscu. Merope 5C, planeta z tajemniczego nagrania... Pora zadzwonić do Batona.
- Jestem już na miejscu, a Ty?
[OOC: Przepraszam, miałem to napisać w moment, to przy okazji 100 innych rzeczy w pracy się podziało, i motyl wszystko strzelił.]